Polski Ład uderzy w kolejną grupę. "Straty będą naprawdę duże"
Uprawiają niezwykle niebezpieczny sport. Na co dzień prowadzą jednoosobowe działalności gospodarcze. Już teraz wiedzą, że na wprowadzeniu Polskiego Ładu na pewno stracą.
A w żużlu prawie wszyscy sportowcy właśnie w taki sposób prowadzą swoje działalności.
Cegielski wyjaśnia nam, z czego będą wynikać straty. - Żużlowcy, jeśli pozostaną na podatku liniowym, który kiedyś po wielkich walkach udało się przywrócić w Ministerstwie Finansów, będą mieli do zapłacenia składkę zdrowotną wynoszącą 4,9 proc. od dochodu. Gdy ktoś podpisze kontrakt na takich samych warunkach jak w sezonie 2021 i zdobędzie tyle samo punktów, to na jego koncie na pewno pozostanie mniej pieniędzy - tłumaczy.
Jeśli zatem przyjmiemy, że sezon trwa od kwietnia do października, to mamy kilkadziesiąt tysięcy złotych w skali sezonu. Cegielski wierzy jednak, że straty uda się nieco ograniczyć, bo wraz z Polskim Ładem w życie wchodzi także ulga sponsoringowa. Każdy sponsor, który zainwestuje np. 1 mln zł na cel ważny społecznie, będzie mógł wliczyć w koszty 1,5 mln zł. - Z tego tytułu jest sporo korzyści. Liczę zatem, że to pomoże i dzięki temu te pieniądze w jakiejś części wrócą do żużlowców. To może wydarzyć się nawet pośrednio przez większe niż do tej pory wsparcie klubów - podsumowuje.
Żużel to jedna z najpopularniejszych dyscyplin w Polsce. To właśnie w naszym kraju funkcjonuje na co dzień PGE Ekstraliga, najsilniejsza liga świata, w której startują największe gwiazdy. Żużlowcy, którzy w niej startują, zarabiają coraz lepiej. Nieoficjalnie wiadomo, że wartość kontraktu Bartosza Zmarzlika, który jest dwukrotnym mistrzem świata, może przekraczać obecnie 3 miliony złotych. W lidze jest także kilku zawodników, którzy mogą liczyć na ponad dwa miliony.
Zobacz także:
Ten stadion to ewenement
Nieznane sportowe pasje Tomasza Kammela
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>