Fani czarnego sportu znają lub kojarzą osobę Theo Pijper. Holender z Rinsumageest co prawda nigdy nie ścigał się w polskiej lidze, jednakże przez lata był solidnym ogniwem swoich brytyjskich ekip, a w Edinburgh Monarchs zapracował sobie nawet na miano legendy.
Od 25 lat Pijper ściga się również na longtracku i grasstracku, a co najważniejsze - czyni to z bardzo dobrymi wynikami.
Na długich torach dwukrotnie stawał na podium Indywidualnych Mistrzostw Świata - po raz pierwszy w 2010 roku, kiedy to został wicemistrzem globu, a po raz drugi... przed rokiem. 41-latek wywalczył brązowy medal przegrywając wyłącznie z Romano Hummelem i Martinem Smolinskim. Oprócz tego zdobywał pięciokrotnie medale z drużyną narodową - dwa razy złote (2013, 2016), dwa razy srebrne (2009, 2014) i raz brązowy (2010).
W Indywidualnych Mistrzostwach Europy w wyścigach na trawie dwukrotnie był mistrzem (2004, 2007) i dwukrotnie wicemistrzem (2006, 2010). Oprócz tego ma na swoim koncie m.in. mistrzostwo kraju (2019), czy trzy złote medale mistrzostw Francji (2006-08).
W minionym sezonie Pijper na torach klasycznych ścigał się przede wszystkim w SGP Championship, gdzie w 23 spotkaniach wywalczył 103 punkty i 29 bonusów, co dało mu średnią meczową na poziomie niespełna 6,5 punktu na mecz. Wystartował w jednym meczu Premiership, ale na National Speedway Stadium w Manchesterze punktów nie wywalczył.
Idą w ślady ojca
Theo nie jest jedynym przedstawicielem rodziny Pijperów na żużlowych torach. W ślady swojego ojca idą dwaj jego synowie - Stene (ur. 2009) oraz Ace (2006). Obaj ścigają się jednak pod brytyjską flagą. - Przez jakiś czas próbowałem motocrossu, ale skupiałem się głównie na żużlu. Mój brat też jeździ, z kolei siostra trenuje taniec i gimnastykę. Pierwszy motocykl dostałem w wieku trzech lat - mówił w jednym z wywiadów Ace Pijper.
O starszej z latorośli Theo Pijpera po raz pierwszy tak naprawdę usłyszeliśmy w 2019 roku. Na obiekcie Redcar Bears odbył się wówczas finał mistrzostw Wielkiej Brytanii w klasie 125cc. Ace wygrał rundę zasadniczą z kompletem punktów, ale w najważniejszej gonitwie dnia pokonał go Luke Harrison.
Sezon 2020 storpedowała pandemia COVID-19. Na mocnym okrojeniu żużlowego kalendarza ucierpiała przede wszystkim młodzież. Udało się jednak przeprowadzić chociażby British Youth Championship, a wśród zgłoszonych uczestników w klasie 125cc był właśnie Ace. 14-latek radził sobie ze zmiennym skutkiem - ale w ostatniej rundzie pokazał, że drzemie w nim potencjał, kiedy to zdołał wjechać do biegu finałowego, a w nim uplasować się na drugim miejscu.
W sierpniu Ace Pijper wraz ze swoim ojcem Theo udali się do czeskiego Pilzna, gdzie rozgrywano Indywidualne Mistrzostwa Europy w 125cc. Brytyjczyk ze sporymi problemami, ale awansował do finału. W nim zdołał wywalczyć siedem punktów (0,2,2,3) i awansować do półfinału, w którym zaliczył defekt. Ścigał się również w mistrzostwach Czech, gdzie dziewięć punktów dało mu dopiero dziesiątą lokatę.
W ubiegłym sezonie Pijper ponownie znalazł się w obsadzie British Youth Championship, ale tym razem już na motocyklach o pojemności 250cc. Zaczął bardzo udanie, bowiem na inaugurację musiał uznać wyższość jedynie Harrisona. Później było równie dobrze, choć nie aż tak, jak na początek. Ace zajmował miejsca - 5, 3, 5 i 5. W ostatecznym rozrachunku z dorobkiem 68 punktów sklasyfikowany został na trzecim miejscu. Lepszy był Harrison (90 punktów - komplet triumfów) oraz Max James (70 pkt.).
Uczestniczył także w międzynarodowych zawodach. Lepiej wypadł w Pucharze Europy na toruńskiej Motoarenie. Osiem punktów pozwoliło sklasyfikować go na siódmym miejscu, a za jego plecami wyścigi kończyli m.in. Nicklas Aagaard (nowy zawodnik ZOOleszcz GKM-u Grudziądz) i Mateusz Affelt (Apator Toruń).
W mistrzostwach świata w niemieckim Cloppenburgu na dosyć trudnym i mocno przemoczonym torze wywalczył pięć "oczek", a tym razem udało mu się pokonać m.in. Jamesa Pearsona (Fogo Unia Leszno).
- Jestem rozczarowany z miejsc, które zająłem, ale nie zawsze da się wygrywać. Zebrałem wiele cennego doświadczenia, które mam nadzieję, że zaprocentuje w przyszłości - dodał Ace.
Ace Pijper w kasku czerwonym
Czas na kolejny krok
Teraz przed 15-latkiem (szesnaste urodziny 6 września) debiut na pięćsetkach. Na początku roku Ace Pijper podpisał pierwszy zawodowy kontrakt. Został zawodnikiem Grant Henderson Tankers Bullets Berwick, klubu występującego na co dzień w rozgrywkach najniższego ligowego szczebla - National Development League. Decyzja o wyborze właśnie tego klubu nikogo nie dziwi, bowiem Ace od lat rozwija się w szkółce Berwick Bandits.
Młodzian nie ukrywa, że wsparcie ojca jest niezwykle ważne dla niego, szczególnie na tym etapie sportowej przygody. Kto wie, być może za rok o tej porze Ace Pijper będzie mógł już chwalić się pierwszym kontraktem w Polsce. Na razie przed nim jednak zbieranie szlifów na brytyjskich torach, ale z pewnością menadżerowie będą mieli jego nazwisko w swoich notesach.
Czytaj także:
Żużel jest niepodrabialny! Nawet jeśli już go prawie nie ma....
Pracuje w BMW, ale też konstruuje żużlowe silniki
ZOBACZ WIDEO Powstanie film dokumentalny o Tomaszu Gollobie. "Połowa zdjęć już powstała"