Franz Zorn już w sobotę przystąpi do rywalizacji w cyklu Grand Prix w ice speedwayu. Doświadczony Austriak miał niedawno okazję pościgać się z niezwykłym rywalem.
Specjalne wyzwanie przygotował sponsor obu zawodników - firma Red Bull. W austriackim Zell am See Zorn mógł pościgać się z aktualnym mistrzem świata w Formule 1 Maxem Verstappenem (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Rywalizacja o mistrzostwo świata rozpocznie się w rosyjskim Togliatti. 52-letni Zorn nie jest zadowolony z tego, jak przebiegła organizacja tych zawodów.
ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta podpowiada siostrzeńcowi jak jeździć w Grudziądzu! "On to robi inaczej"
Pojawiły się spore problemy z wizami. Z tego powodu do Rosji nie pojedzie Harald Simon. - Ja też nie otrzymam swojej wizy przed środą, co oznacza, że potrzebuję wizy ekspresowej, co jest dodatkowo płatne - powiedział Zorn w rozmowie ze speedweek.de.
- Muszę zapłacić za to, że ktoś źle coś zorganizował. Nie ma szans na przejechanie takiego dystansu samochodem w tak krótkim czasie. Kolega zabrał sprzęt autem, a ja dolecę tam samolotem - wyjaśnił.
Zorn obawiał się, czy jego sprzęt dotrze na miejsce. - Jeśli zatrzymają busa na granicy, moje motocykle mogą w ogóle nie dojechać. Wtedy obejrzę zawody jako kibic i wrócę do domu - mówił.
Wyjaśnił, że wniosek o wizę złożył w odpowiednim terminie, kiedy tylko okazało się, że wystartuje w Togliatti. Od dwóch miesięcy walczył o zaproszenie, które ułatwiłoby procedury wizowe. Inni zawodnicy mieli podobny problem.
- Od 20 lat o tym rozmawiamy. Nie mogę dostać wizy w środę, a potem pojawić się na miejscu dzień później. Serce mnie boli, gdy widzę, jak coś takiego jest zorganizowane - zakończył.
W dniach 12-13 lutego odbędą się dwa pierwsze turnieje Grand Prix. Dokończenie rywalizacji na początku kwietnia w Heerenveen.
Czytaj także:
- Stadion klubu z PGE Ekstraligi wielkim placem budowy
- Otarł się o śmierć, miał poważne obrażenia, ale nie zrezygnował z tego, co kocha robić