Żużel i Formuła 1 w jednym miejscu. To wideo robi wrażenie

YouTube / Red Bull / Na zdjęciu: Franz Zorn i Max Verstappen
YouTube / Red Bull / Na zdjęciu: Franz Zorn i Max Verstappen

Lada moment ruszają mistrzostwa świata w ice speedwayu. Aby nieco podgrzać atmosferę, Red Bull zorganizował specjalne starcie Franza Zorna z Maxem Verstappenem. Dla aktualnego mistrza świata F1 była to wyjątkowa chwila.

Jako że żużel ma swoją lodową odmianę, to w okresie zimowym część kibiców może w ten sposób zaspokoić głód związany z brakiem emocji. Wprawdzie ice speedway nie jest aż tak popularny w naszym kraju, ale za to ma swoich zwolenników chociażby w Rosji.

Z myślą o fanach zimowej odmiany żużla, specjalne wyzwanie przygotował Red Bull, który zaprosił na lodowy tor w austriackim Zell am See dwie gwiazdy - Franza Zorna oraz Maxa Verstappena. Były mistrz Europy w ice speedwayu mógł się zmierzyć z aktualnym czempionem Formuły 1, dla którego była to wyjątkowa chwila.

Verstappen nigdy wcześniej nie jeździł bolidem F1 po lodzie. W maszynie Red Bull Racing zamontowano specjalne opony z kolcami, dzięki czemu samochód był w stanie utrzymać się na powierzchni. Co więcej, na jego karoserii po raz pierwszy znalazł się numer "1", z którym 24-latek startować będzie w nadchodzącym sezonie Formuły 1, po tym jak zdobył tytuł mistrza świata.

ZOBACZ WIDEO Mało znany tuner wkracza do PGE Ekstraligi. "Nie odstaje od Kowalskiego"

- To był mój pierwszy przejazd bolidem F1 po lodzie i nie mogłem się tego doczekać. To było ciekawe doświadczenie. Tor był dość śliski, więc musiałem uważać. Do tego jest cholernie zimno. To ma wpływ na pojazd i hamulce. Samochody F1 nie są przecież zaprojektowane po to, by ścigać się w tak niskich temperaturach. To utrudniało mi jazdę, ale zabawa była przednia - przekazał Verstappen.

Bez wątpienia łatwiejsze zadanie miał Zorn, który ścigał się w doskonale znanych sobie warunkach. 51-latek nie popełnił najmniejszego błędu i umiejętnie podążał za Verstappenem.

Co ciekawe, nie był to pierwszy raz, gdy Red Bull postanowił wykorzystać Alpy w Austrii do zabawy i stworzenia emocjonującego wideo. Na początku 2016 roku Verstappen miał okazję zjechać bolidem F1 ze stoku narciarskiego. Dwanaście miesięcy później przed podobnym wyzwaniem stanął Marc Marquez, który na motocyklu MotoGP wjeżdżał na jeden z górskich szczytów.

Czytaj także:
Dominik Kubera: Wierzę w złoto z Motorem
Zmiana na stanowisku trenera kadry?! Jest stanowisko związku!

Komentarze (1)
avatar
Tomek z Bamy
5.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz