Żużel. Kiedyś ścigał się w dziesięciu krajach. Teraz jest sfrustrowany, że nie ma okazji do jazdy

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Ondrej Smetana
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Ondrej Smetana

Ondrej Smetana rozważa mocne zmiany w swojej sportowej karierze. Czech nie ukrywa, że wpływ na takie rozważania ma coraz mniejsza liczba występów. Dla nich nie ma jego zdaniem sensu intensywnie pracować całej zimy.

Na czeskim podwórku trwa rywalizacja o to, który z zawodników ma być oficjalnie numerem jeden. Kandydatów jest kilku, ale w tym gronie brakuje obecnie Ondreja Smetany, który choć jest w krajowej czołówce to jednak w cieniu kilku swoich kolegów.

W rozmowie z Magazynem SpeedwayA-Z.cz żużlowiec opowiada o planach na najbliższy sezon, w którym ma bronić barw AK Slany i Speedway Club Zarnovica.

- Żużel wcale nie jest darmowy i wszystko staje się coraz droższe. Wolę czasem potrenować i się pościgać, ale pracować całą zimę, żeby ostatecznie pojechać zaledwie dziesięć turniejów? Mam już 27 lat, pora iść do pracy, a nie tylko skupiać się na żużlu tak, jak to miało miejsce do tej pory - mówi żużlowiec, który w minionym sezonie w biegu dodatkowym z Petrem Chlupacem przegrał brązowy medal w Indywidualnych Mistrzostwach Czech.

ZOBACZ WIDEO Czy Krzysztof Gałańdziuk poprowadzi Apator sam? Klub komentuje

Smetana na żużlowych torach ściga się już od czternastu lat. Nie ukrywa, że coraz mniejsza liczba występów jest strasznie frustrująca, a z drugiej strony speedway jest czymś, co kocha i rozstanie się z nim nie jest takie łatwe.

A warto pamiętać, że jeszcze w 2019 roku zajął miejsce w TOP 10 rankingu żużlowych obieżyświatów. 24-letni wówczas zawodnik ścigał się na torach w dziesięciu krajach i poza ojczyzną czynił to w: Holandii, Niemczech, Słowacji, Słowenii, Polsce, Szwecji, Szkocji, Francji i na Ukrainie. W tym przedostatnim sięgnął nawet po indywidualne mistrzostwo kraju.

W sezonie 2020 miał reprezentować barwy Wolfe Wittstock, ale nic z tego nie wyszło.

Czytaj także:
Tym meczem otworzyli sobie bramę do Ekstraligi. Tak blisko nie byli potem przez 14 lat
Miał być liderem. Do dziś zachodzi w głowę, co się stało

Źródło artykułu: