Piotr Protasiewicz proponuje zmiany w polskim żużlu. Legenda Falubazu mówi o finansach, KSM i większej PGE Ekstralidze

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

To ostatnia odsłona debaty WP SportoweFakty na temat zmian regulaminowych w polskim żużlu. Tym razem swoje opinie na naszych łamach przedstawił kapitan Stelmetu Falubazu Zielona Góra, Piotr Protasiewicz.

Powiększenie PGE Ekstraligi. Jestem na tak, ale od razu zaznaczam, że wtedy będą konieczne dodatkowe regulacje. Mam na myśli KSM. Poza tym to nie może wydarzyć się z roku na rok. Kluby powinny wiedzieć o tym z wyprzedzeniem, żeby się przygotować. Pamiętajmy, że kilku zawodników podpisało wieloletnie kontrakty. Z perspektywy zawodnika mogę również powiedzieć, że powiększenie ligi nieco ukróci występy niektórych żużlowców w ligach zagranicznych. Wtedy oczywiście musimy także wykluczyć przepis U24, bo ograniczeń byłoby zbyt wiele. Budowanie zespołów byłoby karkołomnym przedsięwzięciem. Jeśli mamy natomiast pozostać przy ośmiu zespołach, to wtedy może pozostać tak, jak teraz. KSM nie jest potrzebny.

Połączenie I i II ligi. Jestem za podziałem na trzy klasy rozgrywkowe. To dla mnie najbardziej optymalne rozwiązanie.

System rozgrywek. Jeśli będzie 10 zespołów, to w fazie play-off powinno startować sześć najlepszych ekip. Uważam, że należy wrócić do rozgrywania spotkań barażowych. Byłbym również za wprowadzeniem narzędzia, które podniesie szanse zespołu z eWinner 1. Ligi. To mogłoby się odbyć na zasadach pozyskania jednego gościa do seniorskiego lub juniorskiego zestawienia. To jednak tylko luźny pomysł, którym chcę zwrócić uwagę, że przydałby się mały ukłon w kierunku ekipy z niższej ligi.

ZOBACZ WIDEO Władze Apatora zadowolone ze sprzedaży karnetów. Padły konkretne liczby

KSM. Jak wyżej. Przy 10 drużynach w PGE Ekstralidze będzie potrzebny, bo zespoły z dołu tabeli miałyby problem, by dokonać wzmocnień. Powstałyby zbyt duże różnice pomiędzy czołówką, a całą resztą. To byłyby tak naprawdę dwie ligi w ramach jednej. Przy ośmiu drużynach nie widzę sensu jego wprowadzania. Jest przecież zawodnik U24, który już reguluje rynek i wypycha niektórych do eWinner 1. Ligi, podnosząc przy okazji jej poziom.

Junior zagraniczny. Zdecydowanie nie. Od wielu lat słyszę, że walczymy o szkolenie, że tworzymy rozbudowane struktury. Jeśli powstał jakiś ambitny plan i zaczęliśmy go wdrażać, to sobie nie zaprzeczajmy i nie zabierajmy tym chłopakom możliwości rozwoju. Poza tym nie można zmieniać reguł w trakcie gry. Niektórzy zainwestowali już w szkółki ogromne pieniądze.

U24. Jak już wcześniej powiedziałem, przy powiększeniu PGE Ekstraligi powinien obowiązywać KSM, a nie zawodnik U24. Przy ośmiu ekipach możemy przy tym pozostać. Czy ta regulacja się sprawdza? To dla mnie raczej dawanie dodatkowego czasu żużlowcom, którzy się nie łapią do składu po zakończeniu wieku juniora. Mogą się rozjeździć i wskoczyć na wyższy poziom. Ja rozwijałem się w czasach, kiedy takiego przepisu nie było i jakoś sobie radziłem. Nie wiem, czy za kilka lat nie okaże się, że niektórzy zamiast kończyć kariery w wieku 22 lat, będą robić to w wieku 25 lat. Zdecydowaliśmy się jednak na taki ruch, więc potrzeba kilku sezonów, bo go ocenić. Ja nie jestem jednak przekonany.

Ekstraliga U24. To mi się całkiem podoba. Uważam, że warto tworzyć takie zaplecza, a zawodnicy, którzy tam trafiają, mogliby także startować na zasadach gościa w niższych klasach rozgrywkowych. Kluby z PGE Ekstraligi miałyby także w ten sposób szersze kadry, co mogłoby się okazać pomocne w przypadku kontuzji.

Zagraniczne kluby w polskiej lidze. Tak, ale tylko w drugiej lidze, jeśli będzie brakować zespołów do utrzymania podziału na trzy klasy rozgrywkowe. W eWinner 1. Lidze powinny startować wyłącznie polskie drużyny.

System płatności w żużlu, czyli ryczałt czy punktówka. Powinna być dobrowolność. Jeśli strony się dogadają na kwotę za podpis i punkt, to niech tak będzie. Gdy ktoś ustali ryczałt, to nie widzę problemu. Nie ma sensu tego nikomu narzucać. Ważne, żeby te ustalenia były później realizowane.

Regulamin szkoleniowy. Powinniśmy nadal szkolić, ale nie wiem, czy system kar jest właściwy. Zwróciłbym się w kierunku nagród dla tych, którzy robią to najlepiej. Pieniądze na to przecież są, bo mamy nowy kontrakt telewizyjny. Dla mnie w szkoleniu liczy się jego jakość, a niekoniecznie ilość. Co z tego, że zawodników będzie całe mnóstwo, skoro większość z nich zakończy przygodę z tym sportem po wieku juniora. Nie o to powinno nam chodzić, bo koszty są wtedy potężne, a efektów dla dyscypliny nie ma.

Regulamin finansowy. W tym przypadku nie mam żadnych wątpliwości. Nie powinno być sztucznych limitów. Jestem zwolennikiem wolnego rynku.

***
Piotr Protasiewicz był ostatnim uczestnikiem debaty WP SportoweFakty, która rozpoczęła się na naszych łamach w grudniu ubiegłego roku. W najbliższych dniach przedstawimy jej obszerne podsumowanie.

Zobacz także:
Bajerski: Apator? Bez komentarza
Jego tragedia wstrząsnęła Polską

Źródło artykułu: