Żużel. Półtora okrążenia: Nie zawsze w domu najlepiej. Czasy się zmieniły [FELIETON]

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (kask żółty) i Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren (kask żółty) i Patryk Dudek

Patryk Dudek musi się tłumaczyć za działaczy Falubazu, że nie składał żadnej deklaracji o powrocie do klubu po roku. Nie dziwię się zawodnikowi, bo może się okazać, że w Toruniu czuje się znacznie lepiej niż w domu - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Czytam rozmowę z Patrykiem Dudkiem w WP SportoweFakty i widzę, że mamy pewien zgrzyt na linii były klub-zawodnik. Wydaje mi się, że niepotrzebnie działacze Stelmet Falubazu Zielona Góra mówili, że Dudek po ledwie jednym sezonie wróci do drużyny. Nieraz już dochodziło do takich nieporozumień w środowisku. Ktoś miał wrócić, jednak nie wraca. Podał rękę prezesowi, jednak nie podał.

Wyznaję w takich sytuacjach jedną zasadę. Jeśli coś się zmieniło, to nigdy na siłę. Wiemy dobrze, że Patryk chciał zostać w Zielonej Górze. Gdyby nie spadek do eWinner 1. Ligi, to nadal zakładałby kombinezon Falubazu.

ZOBACZ WIDEO Władze Apatora zadowolone ze sprzedaży karnetów. Padły konkretne liczby

Patrzę na to tak, że być może w luźnej rozmowie padły słowa, iż Dudek po awansie Falubazu do PGE Ekstraligi wróci do klubu. Jednak nawet gdyby zawodnik użył takich słów w towarzyskiej dyskusji, to nie powinno się ich potem przedstawiać w mediach.

Inna kwestia, że żyjemy w czasach, w których niekoniecznie zastosowanie ma zasada "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej". Żużlowcy częściej zmieniają kluby, niż miało to miejsce w dawnych czasach. Zdarza się nawet, że odnoszą największe sukcesy na obczyźnie, po tym jak spróbowali innego chleba. Przykład? Tomasz Gollob, żeby zostać mistrzem świata musiał przenieść się do Gorzowa, zaliczając po drodze Tarnów. Nie wywalczył tego sukcesu w barwach macierzystej Polonii Bydgoszcz.

Oczywiście, junior potrzebuje innej troski niż senior, większej liczby treningów. Dlatego w przypadku młodych zawodników zawsze lepiej będzie startować w domu. Jednak wraz z rozwojem kariery, ta potrzeba startów w macierzystym klubie jest mniejsza. Może się okazać, że Patryk Dudek w Apatorze Toruń poczuje się lepiej niż w rodzinnej Zielonej Górze.

Dudek to zawodnik ukształtowany i starty poza domem nie mają dla niego aż takiego znaczenia. Zwłaszcza pod kątem dojazdów, bo część spotkań i tak rozgrywa się na wyjeździe. Dodatkowo Patryk startuje też w lidze szwedzkiej i Speedway Grand Prix. Zwłaszcza wracając ze Skandynawii, będzie mu bliżej na trening w Toruniu niż Zielonej Górze.

Różnica dotyczy jednak kibiców. Fani zawsze będą bardziej związani z miejscowym zawodnikiem. Takim, którego mogą spotkać w sklepie podczas zakupów, czy w parku podczas porannego joggingu. To się nie zmieni.

A czy Dudek wróci do Zielonej Góry w roku 2023? Z własnego doświadczenia wiem, że jeśli zawodnik otrzyma podobne pieniądze albo takie same w obu klubach, to wybierze ten bliżej domu. To logiczne. Jeśli jednak obie oferty będą się mocno różnić, to sentyment zejdzie na dalszy plan.

Marta Półtorak

Czytaj także:
Polonia ma nowego trenera! Ostatnio był komisarzem toru
W szpitalu chcieli mu odciąć nogę

Źródło artykułu: