Żużel. Znany menadżer modlił się, aby w dniu meczu nie było słońca. Wyjaśnia powody

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / SGP na Motoarenie.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / SGP na Motoarenie.

Za poradnik, jak przygotować idealny tor żużlowy wielu działaczy, menadżerów i toromistrzów zapłaciłoby miliony. Jacek Frątczak opowiada, jak mocno specyficzna była praca z nawierzchnią w Toruniu.

W tym artykule dowiesz się o:

Jacek Frątczak doskonale wie, jak trudna jest praca menadżera żużlowego. Tym bardziej, kiedy w zakresie obowiązków ma się przygotowanie wraz z toromistrzem nawierzchni takiej, aby ta idealnie pasowała zawodnikom gospodarzy.

Są tory na których pracuje się lepiej, ale są i takie, które są mocno specyficzne. Za takową uznać można Motoarenę im. Mariana Rose, która położona jest równolegle pomiędzy południem, a północą.

- To wszystko powoduje, że prosta startowa, a także wejście w pierwszy łuk znajduje się w permanentnym cieniu. Prosta przeciwległa, do drugiego łuku natomiast jest silnie nasłoneczniona. Jak pewnie łatwo się domyślić, gdy spotkania rozgrywane są w słoneczny dzień, bywa to niestety udręką aby dobrze przygotować nawierzchnię - mówi Frątczak na łamach klubowego serwisu Włókniarza.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Znamy plany Włókniarza na obóz przed sezonem

Frątczak zauważa, że samo polewanie owalu w tej sytuacji niewiele pomaga, bowiem prosta startowa utrzymuje wodę, tymczasem jej przeciwległą wysycha niemalże natychmiastowo. - Muszę przyznać, że zawsze modliłem się, aby w dniu meczowym słońca nie było. Najlepsze warunki dla tejże nawierzchni to pochmurny dzień lub wieczór. Wielokrotnie kierowałem się z prośbą do PGE Ekstraligi, aby mecze w Toruniu rozgrywać w godzinach wieczornych - dodaje.

Tor to jednak jedno. Drugą sprawą jest dach stworzony z poliwęglanu. Frątczak przyznaje, że spełnia on swoją rolę, ponieważ przy korzystnych temperaturach i warunkach atmosferycznych na Motoarenie można trenować nawet w zimie, co raz zaprezentowała toruńska młodzież. Jednak zadaszenie ma też swoje minusy.

Co ciekawe, zielonogórzanin porównuje to do posiadania ogródka i trawy. Naturalny opad mimo korzystnie wpływa na nawierzchnię, choć jest też utrapieniem organizatorów zawodów żużlowych. Tymczasem poliwęglan sprawia, że nie ma pełnej cyrkulacji powietrza obiekcie przy ul. Pera Jonssona.

- Poliwęglan powoduje to, że nie ma pełnej cyrkulacji powietrza na obiekcie. To z kolei powoduje uczucie niczym w szklarni. Im wyższa temperatura, tym mniej tlenu, a to z kolei ma ogromny wpływ na motocykle zawodników. Bez wątpienia jest to tor specyficzny, różniący się od innych - komentuje Frątczak.

Czytaj także:
Rosjanin chciałby polskie obywatelstwo. Przez sytuację na linii Rosja - Ukraina ma problem
Polska liga bez Rosjan? "Przeżyjemy"

Komentarze (3)
avatar
JARASS
23.02.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
E tam,dla Węglarza przygotowanie toruńskiego toru,to była bułka z masłem ;o) 
avatar
Tomek z Bamy
23.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Znany menadżer". Znany menadzer,to jest wielki Don Bartolo Czekanski z Wilkszyna,prowadzil z wielkimi sukcesami Atlas,Iskre i chwile Kolejarz Opole,kontraktowal Knudsena,Sledzia,Tatuma,Louisa, Czytaj całość
avatar
Raptor84
23.02.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
oj tam węglarza tak przygotował man tor się zamiast ścigania było ujeżdżanie motocykl