Żużel. Pierwszy raz ścigał się tam mając 15 lat. Teraz traktują go w tym klubie jak syna

Timo Lahti w listopadzie zdecydował się kolejny raz zmienić pracodawcę w Polsce i sprawdzić się w nowym klubie. Mniej niestabilna jest jego sportowa przygoda w Szwecji, gdzie będzie ścigał się 11. sezon w tych samych barwach.

[tag=305]

Timo Lahti[/tag] udowodnił kilkukrotnie, że potrafi się ścigać z zawodnikami, którzy na papierze są lepsi od niego i przywozić ich za swoimi plecami. Tak było na przykład przed dwoma laty podczas Speedway Euro Championship w Gnieźnie, kiedy to zajął drugie miejsce zostawiając w pokonanym polu m.in. Grigorija Łagutę, Krzysztofa Kasprzaka oraz Leona Madsena.

Rosjanina oraz Polaka pokonał dwukrotnie, Duńczyka raz. Takie obrazki mogą napawać optymizmem kibiców Orła Łódź, którego barwy ma reprezentować w tym roku.

I to właśnie Indywidualne Mistrzostwa Europy są głównym celem fińskiego żużlowca. Najpierw będzie musiał on jednak przebrnąć eliminacje, bowiem przed rokiem wywalczył zaledwie czternaście punktów w całym cyklu, co nie pozwoliło mu się utrzymać.

- SEC 2021 - dla mnie - odbył się w złym czasie. W okresie, w którym odbywały się turnieje zmagałem się z problemami sprzętowymi. W drugiej części sezonu wszystko się zmieniło. Zdobywałem wiele punktów w każdych zawodach, w których brałem udział. Jestem zdecydowanie lepszym zawodnikiem, niż pokazałem to w ostatniej edycji SEC - powiedział w rozmowie ze speedwayeuro.com.

Tory, na których odbędą się tegoroczne zmagania w SEC, dobrze kojarzą się Lahtiemu. W Pardubicach zajmował miejsce na podium turnieju o Zlatą Prilbę, w Guestrow kręcił dobre wyniki przy okazji turniejów towarzyskich oraz ligowych, a dodatkowo jedna z rund odbędzie się na jego nowym domowym owalu.

A na brak startów Timo Lahti narzekać nie będzie. Oprócz łódzkiego Orła ma on ważne umowy również z Region Varde Elitesport (liga duńska) oraz Rospiggarną Hallstavik (Bauhaus-Ligan). W szwedzkiej ekipie spędzi swój 11. sezon. - Hallstavik jest dla mnie drugim domem. Po raz pierwszy ścigałem się tam mając 15 lat. W klubie traktują mnie jak swojego syna, a ja zawsze czuję się tam wspaniale. Atmosfera wewnątrz jest dobra, a tamtejszy tor bardzo mi odpowiada - dodał Lahti.

Czytaj także:
Chce odwiedzić Zieloną Górę. Przyznał się do częstego palenia papierosów
Zmarzlik właśnie zmienił życie swojego pierwszego trenera. O tym prezencie nie zapomni nigdy

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Pawlicki, Lindgren, Michelsen i Boniek gośćmi Musiała!

Komentarze (0)