Żużel. Półtora okrążenia: Zmarzlik w TVN. To sposób na promocję dyscypliny [FELIETON]

Instagram / zmarzlik95 / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
Instagram / zmarzlik95 / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Narzekania kibiców na transmisje z Grand Prix w Playerze to przesada. 15 zł to nie majątek. Nie ograniczy nam to też promocji żużla. Większą robotę dla dyscypliny może zrobić obecność Bartosza Zmarzlika w "Dzień Dobry TVN" - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Discovery Sport Events ogłosiło plany dotyczące transmisji ze Speedway Grand Prix i widzę, że spora część kibiców jest niezadowolona. Myślę, że to wynika z wewnętrznych oczekiwań kibiców, którzy chcieliby mieć wszystko jak do tej pory albo nawet za darmo. Transmisje w internecie, w serwisie Player, w obecnych czasach to nie jest tragedia.

Skąd zatem to niezadowolenie? Być może to kwestia przyzwyczajenia, że jak przez tyle lat było w telewizji, to dalej musi być w telewizji. Może ktoś przywykł do tego, że Grand Prix jest w Canal+ i może sobie obejrzeć zawody ze znajomym z piwem w ręce.

Może kibic żużlowy jest wygodny. Woli włączyć telewizor, dekoder i nic więcej nie robić. Obecność SGP w Playerze wymusza zainstalowanie aplikacji w odbiorniku, ewentualnie włączenie laptopa. Tylko tak można wytłumaczyć narzekania fanów, bo przecież 15 zł miesięcznie to nie majątek. Dotąd żużlowe mistrzostwa świata w Canal+ wymagały znacznie droższego pakietu, o czym część sympatyków dyscypliny chyba zapomina.

ZOBACZ WIDEO "Nadzieja umiera ostatnia". Dyrektor Apatora mówi o przywróceniu Sajfutdinowa do rozgrywek

Nie do końca kupuję też ideę promocji żużla poprzez transmisje w otwartym kanale TTV. To nie jest jednak stacja głównego wyboru. Jeśli ktoś jest sympatykiem żużla, to i tak zakupi dostęp do Playera, by mieć możliwość oglądania zmagań przez cały sezon. Natomiast przypadkowemu Polakowi trudno będzie trafić na żużel akurat w TTV, bo większość z nich ogląda TVP, TVN albo Polsat. Chyba że ktoś zbłądzi na pilocie szukając transmisji z mszy i przełączy się przypadkiem na żużel.

Finalnie myślę, że oglądalność Grand Prix w Playerze będzie na zbliżonym poziomie do tego, jaki dotąd notowano w Canal+. Nie oszukujmy się, żyjemy w XXI wieku i kibic ma w domu kilka platform cyfrowych, wykupioną subskrypcję w co najmniej jednym serwisie streamingowym ze względu na filmy czy seriale. To nie są lata 90., że nasz świat ogranicza się do czterech kanałów.

Natomiast większą promocję dyscyplinie może zrobić obecność Bartosza Zmarzlika i innych żużlowców w TVN, bo jak zapowiedziało Discovery Sports Events, zawodnicy mają być dość chętnie promowani w kanałach tej stacji. Uważam, że jedna wizyta Zmarzlika w "Dzień Dobry TVN" może zrobić więcej dla speedwaya niż cztery transmisje z polskich turniejów Grand Prix w stacji TTV.

Powód jest prosty. Programy lifestylowe, takie jak chociażby "Dzień Dobry TVN", mają swoją stałą widownię. To często są osoby, które nie znają żużla, bo wiadomo, że TVN ma większą oglądalność w ośrodkach miejskich, gdzie często z kolei nie mamy "czarnego sportu". Dlatego w ten sposób możemy próbować zainteresować nowego widza żużlem, wyjść poza schematy. To jest coś, na co trzeba stawiać i kibicować takim pomysłom.

Marta Półtorak

Czytaj także:
Opuści Arged Malesę jeszcze przed początkiem sezonu?
Walasek doznał dwóch kontuzji w tydzień. Start w inauguracji PGE Ekstraligi zagrożony?

Źródło artykułu: