Żużel. Start - Orzeł. Gospodarze jak dzieci we mgle. Totalnie błądzili [NOTY]

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Peter Kildemand
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Peter Kildemand

Oceniamy zawodników po meczu Aforti Start Gniezno - Orzeł Łódź (35:55). Gospodarze tego dnia byli totalnie nieskuteczni. Błądzili, co rywale bezlitośnie wykorzystali, notując przekonujący triumf.

[b]

Noty dla zawodników Orła Łódź:[/b]

Luke Becker 3. Jak na zawodnika U24, to spisał się całkiem nieźle. Lepsze biegi przeplatał gorszymi. Generalnie dorzucił cenne punkty do dorobku łódzkiej drużyny.

Norbert Kościuch 4. Solidne zawody w jego wykonaniu, choć perfekcyjnie nie było. Potrafił dobrze wyjść ze startu, choć nie był na tyle skuteczny, by regularnie wygrywać wyścigi.

Niels Kristian Iversen 3+. Początkowo wyglądał wyśmienicie, ale później coś się zacięło i nie był już tak groźny dla zawodników Aforti Startu Gniezno. Z pewnością stać go na więcej.

Marcin Nowak 4. Zwyciężył aż trzy wyścigi, ale i zaliczył trochę błędów. Generalnie występ dość dobry, na pewno był tego dnia ważnym elementem układanki sztabu szkoleniowego gości.

ZOBACZ WIDEO Czy Włókniarz jest tak słaby, jak w pierwszym meczu? "Na pewno stracili pewność siebie"

Brady Kurtz 5. Zostawił po sobie naprawdę dobre wrażenie. Był szybki i nieustępliwy. Australijczyk to jeden z ojców sukcesu Orła Łódź. Pokazał, że znajduje się w dobrej formie.

Aleksander Grygolec 4. Nie po raz pierwszy udowodnił, że drzemie w nim niemały potencjał. Kibice Startu z pewnością zazdroszczą Orłowi takiego juniora.

Mateusz Dul 3. Wypadł słabiej od Grygolca, ale tragedii nie było. Swoje zrobił i na pewno zasłużył na to, by jego występ ocenić co najmniej jako przyzwoity.

Nikodem Bartoch bez oceny. Nie jechał.

Noty dla zawodników Aforti Startu Gniezno:
Ernest Koza 1.

Nie pokazał niczego, za co można by go pochwalić. Bardzo słabe ogniwo Aforti Startu Gniezno. To zdecydowanie nie był jego dzień.

Szymon Szlauderbach 2+. Walczył, próbował, ale niewiele to dało. Może jego dorobek byłby pokaźniejszy, gdyby nie kontrowersyjne wykluczenie. Brady Kurtz zaatakował go bardzo odważnie, ale sędzia uznał, że Australijczyk nie zasłużył na karę.

Oskar Fajfer 3. Przebudził się pod koniec, gdy losy spotkania były już przesądzone. Od niego wymaga się najwięcej, bo to przecież krajowy lider czerwono-czarnych. Od początku szło mu jak po grudzie, ale później "podciągnął" ocenę końcową.

Peter Kildemand 2. Bez zadziorności, bez pomysłu i bez prędkości. To nie był "Pająk", którego kibice Startu Gniezno doskonale znają choćby z poprzedniego roku. Tak bardzo chcieli go w składzie, a tymczasem pojechał bardzo mizernie.

Michael Jepsen Jensen 3. To przeciwieństwo Oskara Fajfera. Najpierw jechał bardzo solidnie, a potem diametralnie spuścił z tonu. Od takich zawodników jak on wymaga się zdecydowanie lepszej postawy.

Mikołaj Czapla 1. Oczywiście mamy na uwadze jego perturbacje w wyścigu młodzieżowym, ale mimo to trzeba ocenić ten występ jako bardzo słaby.

Marcel Studziński 1. On też miał przeboje i ucierpiał pod kątem zdrowotnym. Mimo to nie zasłużył na żadną inną ocenę jak tylko "1".

Philip Hellstroem-Baengs bez oceny. Nie jechał.

SKALA OCEN:
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - bardzo słabo

Czytaj także:
Żużel. Prezes Unii: Czas na rewolucję w sędziowaniu. Arbitrzy potrzebują pomocy!
Żużel. Woźniak skomentował wydarzenia z Leszna. "Coś wymknęło się spod kontroli"

Źródło artykułu: