Od sezonu 2022 każdy klub w PGE Ekstralidze ma obowiązek posiadania drużyny rezerw, złożonej z zawodników do lat 24. We wtorki odbywać się będzie rywalizacja w nowych rozgrywkach U-24 Ekstraliga. W środowisku mówi się, że zainteresowanie tą ligą będzie znikome, a frekwencja powinna oscylować na poziomie zawodów młodzieżowych.
Na ten moment zawody te nie będą transmitowane przez żadną telewizję. - Będziemy przyglądać się temu projektowi. Zobaczymy, jak będą wyglądały te mecze. Nie wykluczamy, że pojawią się te rozgrywki w naszych materiałach, ale na razie na pewno nie w formie transmisji - mówi nam Marcin Majewski, szef żużla w Canal+.
U24 Ekstraliga niesie ze sobą póki co sporo znaków zapytania. Wystartuje w niej wielu mniej znanych żużlowców, dla których będzie to okazja do promowania się i w przyszłości podpisania kontaktów w polskich ligach.
ZOBACZ WIDEO Żużel. To będzie sezon dla dobrych taktyków. Cieślak mówi o stosowaniu zastępstwa zawodnika
- Nie przekreślałbym z góry U24 Ekstraligi. Przy dużej liczbie spotkań, zawodnicy, którzy nie mają niekoniecznie 17-18, ale już ukończyli wiek juniora, mogą rozwinąć się na tyle, że podpiszą kontrakty choćby w przyszłości w drugiej lidze. Każda nowa twarz, która wypłynie na szersze wody dzięki tym rozgrywkom, będzie pozytywem - uważa Majewski.
- Nawet, jeśli ktoś z U24 Ekstraligi nie przebije się do PGE Ekstraligi, ale uda mu się zaistnieć w eWinner 1. Lidze czy nawet 2. Lidze Żużlowej to będzie już coś - dodaje szef żużla w Canal+.
Rozgrywki Ekstraligi U24 wystartują 26 kwietnia. Mecze odbywać się będą we wtorki.
Zobacz także:
Słowo o niesportowym zachowaniu
Menedżer Łaguty w nowej roli