Włókniarz - Unia. Lidsey musi przypomnieć sobie mecz z poprzedniego sezonu, a Lindgren pojechać jak lider [KLUCZE]

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jaimon Lidsey w białym kasku
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jaimon Lidsey w białym kasku

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa podejmie Fogo Unię Leszno w pierwszym meczu sezonu PGE Ekstraligi. Biorąc pod uwagę dyspozycję ze sparingów, to faworytem są gospodarze. W zespole z Leszna widzimy sporo niewiadomych.

zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa

Analizę dotyczącą postawy poszczególnych zawodników rozpoczynamy od zespołu gospodarzy, gdzie wiele spraw układa się bardzo dobrze. U progu sezonu imponować może szczególnie Bartosz Smektała, który wygrał Memoriał im. Alfreda Smoczyka i Turniej o Koronę Bolesława Chrobrego. Widać, że w dobrej dyspozycji są także Kacper Woryna i Leon Madsen.

Wszystkie oczy będą zwrócone jednak na Fredrika Lindgrena. Szwed w ciągu ostatnich dwóch sezonów borykał się z długotrwałymi powikłaniami po zakażeniu COVID-19. Poprzedni rok w jego wykonaniu był delikatnie mówiąc, przeciętny. Najlepszy szwedzki żużlowiec "położył" Włókniarzowi kilka spotkań, a rozgrywki zakończył na 28. miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ligi ze średnią 1,652 pkt/bieg.

Teraz Lindgren zapowiada, że problemy minęły. Zobaczymy, czy przełoży się to na dobry występ w inauguracyjnym meczu nowego sezonu.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Marek Cieślak: Czas działa na korzyść Włókniarza

W przypadku Włókniarza będzie też ważna dyspozycja młodzieżowców. W ubiegłym roku Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki spisywali się znakomicie i teraz muszą zrobić wszystko, aby ten poziom utrzymać. W PGE Ekstralidze każdy wyścig sporo waży, więc ich zwycięstwo w biegu młodzieżowym w stosunku 5:1 powinno być obowiązkiem.

Fogo Unia Leszno

Leszczynianie zazwyczaj bardzo dobrze spisują się na torze w Częstochowie, ale teraz trudno powiedzieć, czy są w stanie utrzeć nosa gospodarzom. Wszystko przez to, że widzimy w tym zespole sporo niewiadomych, a największy znak zapytania można postawić przy Jaimonie Lidseyu.

Australijczyk w sparingach z ekipami z niższych lig nie notował oszałamiających rezultatów. Słabo wyglądał szczególnie w starciach z drużyną z Zielonej Góry, gdzie zdobył łącznie tylko pięć punktów. Dlatego, jeśli Unia chce powalczyć o solidny rezultat w Częstochowie, to potrzebuje dobrej postawy Lidseya.

Zapewne menedżerowi Piotrowi Baronowi marzy się w piątek podobny występ do tego, jaki 23-latek zanotował pod Jasną Górą w zeszłym roku. Lidsey wywalczył wówczas 8 punktów i bonus, mocno przyczyniając się do zwycięstwa swojego zespołu.

Języczkiem u wagi będzie także postawa Davida Bellego. Francuz w piątek zadebiutuje w PGE Ekstralidze i od razu zaprezentuje się na torze w pierwszym wyścigu dnia. Zapewne nikt w Lesznie nie oczekuje od Bellego wielkich zdobyczy punktowych na początku sezonu, ale solidny występ z pewnością napędziłby go w kolejnych spotkaniach.

- To jest zawodnik, który powinien przywozić około 7 punktów w meczu. Jeżeli je zrobi, to znaczy, że spełnił oczekiwania - mówił niedawno w rozmowie z naszym portalem Rufin Sokołowski, były prezes Fogo Unii Leszno.

Mecz zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - Fogo Unia Leszno rozpocznie się w piątek o godzinie 18:00. Relację live z tego spotkania można śledzić na portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Fredrik Lindgren szuka odkupienia. "Jeździłem w zespole z Częstochowy bardzo słabo"
Prezes Stali Gorzów: Na razie w gazie jest tylko Zmarzlik i dwóch zawodników Motoru [WYWIAD]

Komentarze (0)