Po wykluczeniu Rosjan jego rola wzrosła. Nie chce jednak dodatkowej presji

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski w białym kasku
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski w białym kasku

Bartłomiej Kowalski może być kluczowym wzmocnieniem Betard Sparty Wrocław w obliczu zawieszenia Rosjan w PGE Ekstralidze. Po udanej inauguracji młody zawodnik nie chce jednak narzucać na siebie dodatkowej presji.

W okresie transferowym Betard Sparta Wrocław, szykując się do obrony tytułu mistrzowskiego w PGE Ekstralidze, dokonała jednego wzmocnienia. Do klubu trafił Bartłomiej Kowalski, który miał wzmocnić formację juniorską. Już pierwszy mecz z For Nature Solutions Apatorem Toruń pokazał, że młody zawodnik świetnie odnalazł się w nowym środowisku. Kowalski zdobył bowiem 5 punktów i bonus.

Biorąc jednak pod uwagę zawieszenie Rosjan w PGE Ekstralidze i brak w związku z tym Artioma Łaguty w szeregach Betard Sparty, rola Kowalskiego jest jeszcze ważniejsza. Punkty zdobywane przez juniorów mogą stanowić dla wrocławian dodatkowy atut.

Chociażby w niedzielę przeciwko toruńskim "Aniołom" formacja młodzieżowa zdobyła 9 punktów i 3 bonusy, podczas gdy rówieśnicy z Grodu Kopernika zainkasowali tylko 1 "oczko". - Nie narzucam sobie presji. Jestem za mało doświadczony, abym mówił, że jestem w stanie zastąpić Artioma. Staram się, żeby było jeszcze lepiej, ale na pewno nie jest łatwo, bo wiadomo, to jest PGE Ekstraliga - powiedział nam Kowalski.

ZOBACZ WIDEO Thomsen o koledze z drużyny: To będzie dla niego trudny sezon

Bez wątpienia Kowalski ma jeszcze rezerwy. Nowy żużlowiec Betard Sparty nie zdążył dobrze poznać toru na Stadionie Olimpijskim, bo w ostatnich dniach pogoda sprawiała psikusa zawodnikom. - Na szczęście wcześniej, przed tym meczem, pokonaliśmy sporo okrążeń na tym torze. Dlatego to nie był problem, że nie wszystkie treningi w tym tygodniu się odbyły - wyjaśnił junior.

Co ważne, nawet po dobrym występie, Kowalski nie popada w hurraoptymizm i twardo stąpa po ziemi. - Na pewno się z niego cieszę, ale wiem, że popełniłem wiele błędów na torze, ale i poza nim. Taki wynik brałbym jednak w ciemno przed każdym spotkaniem - stwierdził żużlowiec pochodzący spod Tarnowa.

Kowalski w niedzielę swoją zdobycz uzyskał w trzech wyścigach. Jeśli jednak młody żużlowiec będzie prezentował wysoką formę, to może stanowić dodatkowy wariant taktyczny dla trenera Dariusza Śledzia, co w kontekście konieczności z zastępstwem zawodnika przez cały sezon 2022 jest niezwykle ważne. W efekcie 20-latek może częściej stawać pod taśmą.

Czytaj także:
Spiker we Wrocławiu zaczął mówić o mistrzu z Rosji. Jednoznaczna reakcja trybun
Polscy kibice wyzywali Rosjanina. Ten... rzucił się na nich z pięściami

Źródło artykułu: