Zawodnik będzie przepytywał kolegów w parku maszyn. "Motocykle Zmarzlika nie zawsze są tak dobre, jak rywali"
Scott Nicholls będzie w tym roku pełnił rolę reportera w parku maszyn podczas transmisji brytyjskiego Eurosportu. Zawodnik jest zachwycony formą Bartosza Zmarzlika i mówi o jego największych zaletach.
Chyba jeszcze nigdy w ostatnich latach nie było tak zdecydowanego kandydata do złotego medalu, jakim w tym roku jest Zmarzlik. Stało się to głównie z powodu wykluczenia Rosjan i braku w stawce mistrza świata, Artioma Łaguty.
- Zmarzlikowi wszystko przychodzi łatwiej niż rywalom. Nie mogę się nadziwić jak szybko wchodzi w wiraże i wyłamując motocykl praktycznie nie traci nic ze swojej prędkości. Pod tym względem przypomina mi nieco Tomasza Golloba, bo on też bardzo długo jechał prosto, a składał się do wirażu w absolutnie ostatnim momencie - komplementuje Polaka, Scott Nicholls.
ZOBACZ WIDEO Baron o Bellego: Emila nie da się zastąpić, ale David ma przyszłość przed sobąŻużlowiec występujący na co dzień w Premiership już od jakiegoś czasu pojawia się w parkach maszyn jako reporter, a to pozwoliło mu zaobserwować ciekawą prawidłowość.
- Mam wrażenie, że u Zmarzlika nie zawsze motocykle spisują się tak dobrze jak u rywali, ale zupełnie nie widać tego po wynikach, bo Polak potrafi nadrobić bajecznymi umiejętnościami technicznymi. On na motocyklu potrafi zrobić praktycznie wszystko i dlatego jest najlepszy - dodaje.
Wielu fanów przed tegorocznymi zmaganiami obawia się o poziom kolejnych imprez. Brakuje choćby Rosjan, którzy zajęli w zeszłym roku pierwsze i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i w rzeczywistości byli jedynymi rywalami Zmarzlika do tytułu. W ich miejsce powołano absolutnych debiutantów, czyli Jacka Holdera i Daniela Bewleya. Dodatkowo zawodnicy dowiedzieli się o tym nieco ponad miesiąc temu.
- Dla wielu zawodników wyrwanie w ostatniej chwili na zawody może być nawet lepsze, bo nie mieli czasu, by całą zimę rozmyślać o wyzwaniu. Obaj są świetnymi zawodnikami, którzy mają znakomite zaplecze sprzętowe. Problem polega jednak na tym, że jazda w cyklu wiąże się olbrzymią presją i wymaga pełnego zaangażowania. Jack jest bardziej doświadczony, a Daniel stoi przed trudniejszym wyzwaniem, bo nie miał on okazji rywalizować na tym poziomie - dodaje Brytyjczyk.
A jak żużlowiec czuje się w roli dziennikarza i czy łatwo łączyć tę funkcję z późniejszą rywalizacją z tymi samymi zawodnikami na torach ligi angielskiej?
- Wciąż czuję się przede wszystkim zawodnikiem i wciąż kocham żużel. Moją rolą nie jest ocenianie zawodników, ale bardziej przybliżanie fanom, co czują sami zawodnicy. Wiem co to znaczy rywalizować w Grand Prix, więc zadając zawodnikom pytanie, mogę się spodziewać, co właśnie czują - mówi zawodnik.
Czytaj więcej:
Wielkie zwycięstwo Stali Gorzów
Faworyt cyklu może być tylko jeden
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>