Wówczas "oberwało się" nie tylko żużlowcom. Warto przypomnieć werdykt wydany przez Główną Komisję Sportu Żużlowego: Na wszystkich zawodników nałożono kary w wysokości 3000 zł. Dodatkowo kluby otrzymują karę 3000 zł za każdego zawodnika, który odmówił startu w spotkaniu. Kierownicy obu drużyn zostali zawieszeni w prawach na jeden miesiąc. Kluby zostały ukarane kwotą 50.000 zł w zawieszeniu na okres 6 miesięcy.
- Przed drugim meczem o utrzymanie z GTŻ-em Grudziądz zostaliśmy postawieni pod ścianą, ponieważ dostaliśmy informację o tym, że musimy zapłacić kary nałożone na zawodników klubowych oraz uregulować część kary nałożonej na klub. W tym tygodniu do klubu dotarło kolejne pismo, że wobec niewywiązania się zawodników z nałożonej na nich kary osobistej wszyscy nasi zawodnicy zostali zawieszeni przez GKSŻ - wyjaśnia Marian Baura, członek Zarządu Klubu Motorowego Ostrów.
Zawieszeni zakazem występów w Polsce zostali wszyscy zawodnicy, Lazura, którzy zostali zgłoszeni do wspomnianych zawodów i nie zapłacili indywidualnych kar. -Według naszych informacji wpłaty dokonało tylko dwóch zawodników, tak, więc w obecnej chwili brakuje nam zawodników, gdybyśmy musieli przystępować do rywalizacji - wyjaśnia działacz KM-u. Tymi żużlowcami mają być Robert Miśkowiak i Chris Harris. - Do pozostałych zawodników KM-u ostrowscy działacze wysłali pisma z informacją, że powinni uregulować nałożone na nich kary finansowe. - Jeżeli sami nie zapłacą swoich kar to będzie zmuszony uczynić klub, odciągając zawodnikom tą kwotę z należnych im zobowiązań - mówi Marian Baura.