W tym artykule dowiesz się o:
Kołak poszedł w ślady swojego ojca oraz chrzestnego. Jednak kariery nie zrobił, bo trudno coś osiągnąć, kiedy w całej przygodzie z młodzieżowym speedwayem... nie odjeżdża się nawet jednego wyścigu. A warto zaznaczyć, że przed dwa lata był związany z klubami z: Łodzi (wychowanek), Rawicza, Wrocławia oraz Gdańska.
Duńczyk na motocyklach o pojemności 500cc ściga się już prawie dwadzieścia lat i choć miał w przeszłości kilka podpisanych kontraktów w Polsce, to w naszym kraju nie odjechał jeszcze żadnego wyścigu. Zawodnik, który jako dziecko mógł stracić życie (więcej TUTAJ) ma w swoim CV mistrzostwo świata. I choć wie, że polska liga mogłaby być dla niego kluczem do rozwoju, to stale się z nią mija.
Kolejny bardzo ciekawy i doświadczony zawodnik, którego próżno szukać w historii polskich rozgrywek. W ubiegłym sezonie Włoch miał być blisko Kolejarza Rawicz, ale do niego nie trafił, tak samo, jak do żadnego innego klubu w przeszłości. 30-latek z Arzignano może powiedzieć, że wciąż ma czas, ale z każdym sezonem może mu być coraz trudniej o angaż w kraju nad Wisłą.
ZOBACZ WIDEO: Czy będzie 10 drużyn w PGE Ekstralidze? Istotny jeden aspekt
Fin z rocznika 95. W ostatnim okienku transferowym parafował umowę z gorzowską Stalą, ale szanse na to, że pojawi się w jej składzie są iluzoryczne. Raz, że jest to kontrakt warszawski, a dwa, że nawet w razie potrzeby Stanisław Chomski będzie uzupełniał zespół zawodnikami do 24. roku życia.
Mistrz świata w wyścigach na długim torze z 2021 roku. 25-latek też już miał w przeszłości angaż w Polsce, a konkretniej w 2022 roku w gnieźnieńskim Starcie. I mimo młodego wieku mając na swoim koncie wiele sukcesów międzynarodowych, nie miał szczęścia, by pojawić się w naszej lidze.
Żużlowiec rodem z francuskiego Bordeaux. Preferuje ściganie na długim torze, gdzie sięgnął po dwa tytuły Indywidualnego Mistrza Świata - w 2017 i 2022 roku. Na klasycznych owalach przez wiele lat jeździł w lidze angielskiej. Mimo dużego doświadczenia żaden klub w Polsce nie dał mu szansy.
Kolejne nazwisko, które znacznie częściej można spotkać podczas zawodów na torach długich oraz trawiastych. W tej drugiej odmianie w 2019 roku sięgnął po mistrzostwo Europy, co jest jego największym sukcesem. Brytyjczyk z Bristolu kilka lat ścigał się w rodzimej lidze, ale w ostatnim czasie zrezygnował nawet i z tego. Tym bardziej wątpliwe jest to, by pojawił się w Polsce.
45-latek jest ostatnim reprezentantem bułgarskiego speedwaya. Ściga się regularnie w Pucharze Macec oraz otwartych turniejach, bywa w Polsce na zawodach oraz treningach, ale tak samo, jak zawodnicy z poprzednich slajdów, nie miał okazji nigdy zasmakować ligowej rywalizacji w naszym kraju. Miewał kontrakty warszawskie w Polsce, ale to tylko tyle. I raczej będzie to już niespełnione marzenie, by pojawić się w naszej lidze.
Amerykanin jest kolejnym zawodnikiem, które w przeszłości można było spotkać w kadrze polskiego klubu, ale nie w tej wąskiej i stricte meczowej. Manzaresowi szansę chciały dać krośnieńskie Wilki, ale do tego nie doszło. Jazdę na żużlu jeszcze niedawno łączył z walkami w MMA.