Żużel. Imponowali swoją jazdą w sparingach. Powtórzą to w PGE Ekstralidze?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już w piątek o godzinie 18:00 wystartuje sezon 2024 w PGE Ekstralidze. Wcześniej odbyło się wiele sparingów. W nich drużyny radziły sobie różnie. Wiele dobrego można powiedzieć m.in. o KS Apatorze. Po drugiej stronie jest z kolei Tauron Włókniarz.

1
/ 8

Beniaminek PGE Ekstraligi przed startem sezonu odjechał cztery sparingi. Wygrał dwa z nich. Oba na własnym torze. Mimo wszystko najbardziej zadowolony może być chyba z przegranego spotkania w Toruniu. Tam Falubaz bez Jarosława Hampela oraz Piotra Pawlickiego uległ zaledwie czterema punktami. KS Apator też jechał osłabiony, lecz w jego zestawieniu zabrakło zaledwie Patryka Dudka.

Trudno za to powiedzieć coś więcej o indywidualnych rezultatach samych zawodników. Tak naprawdę z dobrej strony pokazali się Rasmus Jensen, Jarosław Hampel oraz Przemysław Pawlicki. Cała trójka była najczęściej liderami swojego zespołu. Dwukrotnie naprawdę dobrze zaprezentował się Jan Kvech, ale już w sparingu z Arged Malesą Ostrów zawiódł. Po powrocie po kontuzji nieźle spisał się Piotr Pawlicki. Najwięcej znaków zapytania można postawić obok młodzieżowców zielonogórskiej ekipy. Krzysztof Sadurski i Oskar Hurysz świetne biegi przeplatali z tymi bardzo złymi.

2
/ 8

[tag=868]

ZOOleszcz GKM Grudziądz[/tag]

Klub z województwa kujawsko-pomorskiego odjechał trzy sparingi, z czego dwa na własnym owalu. To właśnie w nich odnosił sukcesy. I tutaj wyniki chyba mogą trochę zakłamywać prawdziwą postawę. GKM zwyciężył z KS Apatorem 52:38, ale ten wystąpił bez Patryka Dudka, a dodatkowo drugą część spotkania jechał głównie juniorami. Wcześniej torunianie prowadzili już nawet ośmioma punktami. Grudziądz wygrał też z Cellfast Wilkami Krosno 48:42, lecz ci jechali tak naprawdę bez Vaclava Milika, który pokazał się na torze wyłącznie dwukrotnie.

Indywidualnie nikt się szczególnie nie wyróżnił, choć na dobre słowa zasługuje Jaimon Lidsey. Australijczyk co prawda nie notował regularnie dwucyfrówki, ale średnia biegowa około 1,9 "oczka" na pewno byłaby w PGE Ekstralidze bardzo dobrym wynikiem. Lekko może niepokoić postawa Max Fricke'a, który zdobywał mniej więcej dwa punkty na wyścig, lecz od lidera wymaga się chyba czegoś więcej. Na początku słabo prezentował się Kacper Pludra, ale ostatni sparing z drużyną z Podkarpacia dał sporo nadziei. Nierówni za to byli Kacper Łobodziński oraz Kevin Małkiewicz.

3
/ 8

[tag=856]

Fogo Unia Leszno[/tag]

Klub z Wielkopolski miał spore problemy z pogodą, ale ostatecznie udało mu się odjechać trzy sparingi. Wydaję się nawet, że był jednym z największych zaskoczeń w trakcie okresu przygotowawczego. Leszczynianie przegrali z Gorzowie z ebut.pl Stalą zaledwie jednym "oczkiem". Później okazali się zdecydowanie lepsi od Betard Sparty, choć ta w przeciwieństwie do zespołu z województwa lubuskiego, nie jechała w pełnym składzie. Na końcu Unia minimalnie przegrała we Wrocławiu, ale tym razem obie drużyny wystąpiły w mocno niepełnych zestawieniach.

Jeśli mielibyśmy patrzeć na wyniki meczów testowych, to najmocniejszym punktem ekipy Rafała Okoniewskiego, oprócz Janusza Kołodzieja, powinien być Andrzej Lebiediew. Nie najgorzej spisywali się Keynan Rew, Nazar Parnicki oraz Bartosz Smektała. Wydaje się też, że w końcu naprawdę silnym punktem zespołu będzie Damian Ratajczak, który zbierał sporo pozytywnych opinii.

ZOBACZ WIDEO: Tai Woffinden nie ma wątpliwości. Mocny głos na temat współczesnych torów[url=/admin/wideo/47695]

[/url]

4
/ 8

[tag=860]

ebut.pl Stal Gorzów[/tag]

Ekipa z województwa lubuskiego także odjechała trzy sparingi. Jeden oczywiście z Unią Leszno. Dwa pozostałe z Betard Spartą. W nich zwyciężyła u siebie, a przegrała na wyjeździe. Co ważne w obu meczach zabrakło Szymona Woźniaka, a we Wrocławiu nie było nawet Andersa Thomsena. Trzeba jednak zaznaczyć, że klub z Dolnego Śląska także nie prezentował się w najmocniejszym zestawieniu w obu potyczkach.

Patrząc tylko na wyniki, to wydaje się, że gorzowianie mają pewne problemy. Z drugiej strony sparingi są od testowania, a nie wygrywania. Przeciętnie w tych testach wypadał jednak Jakub Miśkowiak, od którego wymaga się raczej trochę więcej. Szczególnie można mieć tutaj pretensje o brak regularności. Na pochwałę za to zasługują młodzieżowcy, a przede wszystkim Jakub Stojanowski, który nie odstawał poziomem od Oskara Palucha, a czasami był nawet od niego lepszy.

5
/ 8

[tag=862]

Jeszcze słabiej od gorzowian spisywali się częstochowianie, którzy wygrali tylko jeden z czterech sparingów. Dwukrotnie za to przegrali z Arged Malesą Ostrów. Włókniarz pewnie pokonał, jadący w pełnym składzie, Innpro ROW Rybnik (54:36 - dop.red.) i to bez Leona Madsena. Duńczyka zresztą nie było w żadnym przedsezonowych sprawdzianów. Dwa razy pojawił się za to Mikkel Michelsen i pozytywnie zdał testy.

Tego nie do końca można powiedzieć o Maksymie Drabiku. Polak był bardzo nieregularny, a na miarę oczekiwań spisał się tylko w ostatnim sparingu z ostrowianami. Ból głowy będzie miał najpewniej Janusz Ślączka przy wyborze juniorów do składu meczowego. To jednak jest dobra informacja. A to dlatego, że Kacper Halkiewicz, Kajetan Kupiec i Szymon Ludwiczak spisywali się nieźle, jeśli nawet nie lepiej. Jeżeli nic się nie zmieni, to cała trójka będzie w stanie dorzucać cenne "oczka" do końcowego wyniku zespołu.

6
/ 8

To jedna z tych ekip, która mocno podniosła swoje notowania w okresie przedsezonowym. Co prawda torunianie wygrali dwa z pięciu sparingów, ale często swoje szanse dostawali ci zawodnicy, którzy ich potrzebowali. Pewnie gdyby nie to, można byłoby dołożyć do tego rezultatu jeszcze tryumf w Grudziądzu. Trudno powiedzieć też coś więcej o meczu z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, bo tam zabrakło Roberta Lamberta i Emila Sajfutdinowa.

Ta dwójka zresztą spisywała się rewelacyjnie we wcześniejszych potyczkach i chyba będzie bardzo silnym punktem KS Apatora. Ponad dwa "oczka" na spotkanie zdobywał też Paweł Przedpełski, co napawa optymizmem. Na dobrym poziomie prezentowali się też Patryk Dudek i Wiktor Lampart. Dużo lepiej niż przed rokiem jechali młodzieżowcy. Wiele wskazuje, że Krzysztof Lewandowski i Mateusz Affelt mogę sporo namieszać w trakcie spotkań PGE Ekstraligi.

7
/ 8

[tag=859]

Betard Sparta Wrocław[/tag]

Drużynowi wicemistrzowie Polski odjechali cztery sparingi i o wszystkich pisaliśmy w tym artykule już wcześniej. Wrocławianie oba mecze u siebie wygrali, a dwa na wyjeździe przegrali. Za każdym razem jednakże mocno rotowali składem i ani razu nie wystąpili w najmocniejszym zestawieniu. Odmieniony od początku roku jest Tai Woffinden, który nie tylko w spotkaniach testowych, ale też w innych zawodach, jechał bardzo dobrze.

Żadnych zastrzeżeń nie można mieć również do Artioma Łaguty. Ten zresztą wygrał wszystkie swoje biegi w sparingach, choć trzeba podkreślić, że wystąpił w zaledwie siedmiu. Tak naprawdę jakichkolwiek negatywnych objawów po przejściu z juniora w seniora nie widać u Bartłomieja Kowalskiego. Wręcz być może jest nawet lepiej. W kratkę spisywali się za to juniorzy i to jest w tej chwili formacja, której najwięcej uwagi musi poświęcić Dariusz Śledź.

8
/ 8

[tag=51337]

Orlen Oil Motor Lublin[/tag]

Klub z województwa lubelskiego ponownie miał problemy ze swoim domowym torem, przez co w konsekwencji rozpoczął treningi na własnym owalu dopiero w obecnym tygodniu. To też spowodowało, że zawodnicy musieli przygotowywać się na obcych obiektach. Drużynowi mistrzowie Polski odjechali zaledwie jeden sparing w Ostrowie Wielkopolskim z Arged Malesą.

W Wielkopolsce okazali się zdecydowanie lepsi. Zresztą Motor przywiózł zaledwie dwie "zerówki". Jedna była autorstwa Bartosza Jaworskiego, a druga Fredrika Lindgrena i to chyba jedyna rzecz, do której można byłoby się przyczepić. Warto zaznaczyć też, że w meczu nie wziął udziału Jack Holder.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)