W tym artykule dowiesz się o:
W kontekście powołań Marka Cieślaka do kadry Polski na DPŚ warto prześledzić historię tej rywalizację i polskich bohaterów batalii o trofeum im. Ove Fundina. W większości przypadków to Tomasz Gollob był bohaterem lub stawiał przysłowiową kropkę nad "i". Zdarzały się jednak finały DPŚ, w których kluczową rolę odgrywał Jarosław Hampel. W 2007 roku w Lesznie najlepszy był z kolei Krzysztof Kasprzak. Złote medale DPŚ zdobywali też Janusz Kołodziej i Piotr Protasiewicz, ale żaden z nich nie był bohaterem finału, który zapadł szczególnie w pamięci. Może w tym roku pora na "Koldiego" lub "Pepe" do odegrania kluczowej roli w finale DPŚ w Bydgoszczy? [ad=rectangle] Rok 2001 - 27 punktów Tomasza Golloba
W pierwszej edycji Drużynowego Pucharu Świata Polacy zdobyli srebrny medal. Do rywalizacji w nowej formule zawodów zgłosiło się 16 reprezentacji. Wyścigi w barażu i finale odbywały się w pięcioosobowej obsadzie. Polacy wygrali półfinał w Gdańsku, pokonując Wielką Brytanię, Finlandię i Niemcy. Tomasz Gollob zdobył 14 punktów. W finale na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, gdzie ostatecznie Polacy po zaciętym boju ulegli Australii, Gollob przeszedł sam siebie.
Zdobył aż 27 punktów, zdobywając w trzeciej serii startów 8 „oczek”, gdyż jechał wówczas jako joker. Jedynej porażki Gollob doznał z Jasonem Crumpem, który w finale zdobył komplet 20 punktów. Gollob miał ponad 40-procentowy udział w dorobku punktowym całej reprezentacji Polski!
Rok 2003 - 20 punktów Tomasza Golloba, ale Polska bez medalu
Nie zawsze jednak kapitalna postawa lidera naszej kadry wystarczała do triumfu czy zdobycia medalu. W 2003 roku w Vojens, Gollob jeździł wybornie. Zdobył 20 punktów, choć tego dnia byli lepsi od niego (Mikael Max - 25 punktów, Nicki Pedersen - 21). Gollob nie miał jednak odpowiedniego wsparcia w kolegach z reprezentacji.
Dobre zawody zaliczył jeszcze tylko Jarosław Hampel. Do medalu zabrakło punktów Tomasza Bajerskiego, Sebastiana Ułamka i Piotra Protasiewicza. Polska - pomimo świetnego występu Golloba - zajęła czwarte miejsce za Szwecją, Australią i Danią i z Vojens wróciła bez medalu.
Rok 2007 - Kapitalna jazda Krzysztofa Kasprzaka
Reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii sięgnęła po Puchar Świata w 2005 roku. We Wrocławiu wszyscy pojechali kapitalnie i zmiażdżyli rywali. Trudno było wskazać bohatera Polaków, bo praktycznie każdy był poza zasięgiem rywali. Notabene był to jeden z najnudniejszych w historii finałów DPŚ.
W 2007 roku Polacy po dramatycznej walce po raz drugi zdobyli trofeum im. Ove Fundina. Hampel zdobył 13 punktów, a Gollob i Rune Holta po 12. Bohaterem Polaków był jednak wówczas Krzysztof Kasprzak, który zdobył aż 14 "oczek". Kropkę nad "i" postawił w ostatnim wyścigu, co prawda niezawodny Tomasz Gollob, ale to najmłodszy z piątki reprezentantów Polski okazał się tego dnia najlepszy i śmiało można go było okrzyknąć bohaterem finału.
Rok 2009 - Fantastyczny Hampel i cudowny motocykl Kasprzaka
Finał DPŚ z 2009 roku bez wątpienia przeszedł nie tylko do historii polskiego żużla. Był pełen dramaturgii, zwrotów akcji, chwil zwątpień, odzyskania wiary i wielkiego triumfu. Fantastyczne zawody odjechał Jarosław Hampel, który zdobył 18 punktów, startując raz jako joker.
Bardzo dobrze jechał także Krzysztof Kasprzak, który miał znakomicie dopasowany motocykl do miejscowej nawierzchni. "KK" zdobył 10 punktów, ale tak naprawdę bezcenne 3 punkty w wyścigu 25 na motocyklu Kasprzaka wywalczył borykający się z problemami sprzętowymi Gollob. To właśnie kapitan pofrunął w górę po ostatnim biegu, ale nie wygrałby on tego wyścigu, gdyby nie motocykl Kasprzaka. Prawdziwym ojcem triumfu w Lesznie był jednak Jarosław Hampel.
Rok 2010 - Najpierw wykluczony, a później nieomylny Gollob
To był również finał DPŚ niczym rollercoaster dla Polaków. Fatalny początek zawodów w Vojens, a później mozolne odrabianie strat. Tomasz Gollob w pierwszym starcie został wykluczony, co było kontrowersyjną decyzją. Kapitan Biało-czerwonych w kolejnych wyścigach mknął do mety po zwycięstwa.
W ostatnim biegu wygrał, pieczętując kolejny sukces Polaków. Odnotujmy jednak również bardzo dobrą postawę w Vojens Jarosława Hampela i Rune Holty. Cenne punkty dorzucili także Adrian Miedziński i Janusz Kołodziej.
Rok 2011 - Gollob odrodził Polskę w Gorzowie
Konsternacja, niedowierzanie, szok. Polska po ośmiu wyścigach finału DPŚ w Gorzowie ma tylko 8 punktów i ani jednego indywidualnego zwycięstwa. Do akcji w dziewiątym biegu wkracza Tomasz Gollob, który wygrywa, notując pierwsze indywidualne zwycięstwo Polaków. Już w trakcie tego wyścigu Marek Cieślak jest przekonany, że w kolejnym biegu także pojedzie Gollob – tym razem jako joker.
Kapitan znów wyjeżdża na tor i znów wygrywa. Polacy później kontynuują wspaniałą serię i tym razem już po 24 biegu mogą świętować obronę mistrzowskiego tytułu. Gollob zdobył 17 punktów. Poturbowany w pierwszym starcie przez Darcy’ego Warda Hampel 11. Polska znów jest złota!
Rok 2013 - Hampel jak na kapitana przystało, dał radę
W Pradze Polacy pojechali w finale DPŚ pierwszy raz bez Tomasza Golloba. Niektórzy nie byli przekonani, że dwóch doświadczonych - Jarosław Hampel i Krzysztof Kasprzak oraz dwóch młokosów - Maciej Janowski i Patryk Dudek, dadzą radę. A jednak. Pomimo dużej straty do Duńczyków, Jarosław Hampel jako joker w 16 biegu odwrócił losy finału. Hampel wytrzymał także presję przed ostatnim wyścigiem, przed którym Polacy i Duńczycy mieli tyle samo punktów.
"Mały" przyjechał do mety przed Michaelem Jepsenem Jensenem i za chwilę pofrunął w górę na rękach swoich kolegów z reprezentacji. Odnotujmy także znakomitą jazdę w Pradze Macieja Janowskiego. "Magic" prezentował się najrówniej. W pięciu startach zdobył 12 punktów, przyjeżdżając od mety tylko jako drugi i pierwszy. Nawet Hampelowi, który w ostatecznym rozrachunku okazał się bohaterem, w drugiej serii startów przytrafiła się wpadka i ostatnie miejsce.