Anna Sonntag jakiej nie znacie. Przez sektor gości do podprowadzającej Wybrzeża

Annę Sonntag pierwszy raz na żużel zabrał jej obecny mąż i dla ochrony wzięła na mecz siostrę. Później obie jeździły za Wybrzeżem całą Polskę i nie tylko, aż w końcu zostały podprowadzającymi gdańskiego klubu.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Nieśmiałe żużlowe początki

Początki Anny Sonntag z żużlem wyglądały bardzo ciekawie. Zaraziła się pasją do tego sportu od swojego obecnego męża, wtedy kumpla ze szkoły, który zaprosił ją na mecz, a ta przyszła ze swoją siostrą, bo nie chciała, żeby była to randka. Tak zaczęła się żużlowa pasja sióstr.

- Moja przygoda z żużlem rozpoczęła się 17 lipca 2011 roku od meczu Wybrzeża z GKM-em Grudziądz. Zaprosił mnie na niego mój obecny mąż, a wtedy kolega - w związku z tym, że nie chciałam z nim iść sama i zabrałam siostrę Kasię - zaśmiała się Anna Sonntag na myśl o tamtym dniu.

- Obie zakochałyśmy się w żużlu od pierwszego wejrzenia! Niestety, nie znałam wtedy zupełnie zasad tego sportu i w momencie, kiedy zawodnicy w białym i żółtym kasku jechali pierwsi po naszym torze, krzyczałyśmy radośnie i klaskałyśmy, a wszyscy na stadionie ucichli. Już teraz wiem dlaczego - przyznała się podprowadzająca Zdunek Wybrzeża Gdańsk.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy podczas wizyt na stadionach żużlowych zwracasz uwagę na podprowadzające?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)