Żużel w obrazkach. Dwa kroki do złota. To musi się udać!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bartosz Zmarzlik jest tak blisko, a zarazem tak daleko złotego medalu IMŚ. Ale kto w tym sezonie miałby zostać mistrzem globu, jak nie on? To musi, po prostu musi się udać!

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 7

Polsko-duński bój

- Zaczynamy rywalizację z Madsenem od zera - mówił po Grand Prix w Teterow Bartosz Zmarzlik. Obaj po turnieju na niemieckiej ziemi mieli tyle samo punktów (85), przewodząc klasyfikacji przejściowej GP. Ale to już historia. Na nieszczęście dla Leona Madsena.

2
/ 7

Ściany nie pomogły

Duński żużlowiec zapewne liczył na świetny występ w sobotniej rundzie w Vojens. No bo jechał przecież u siebie, dopingowało go kilka tysięcy kibiców, dobrą rundą mógł wysunąć się na samodzielne prowadzenie w cyklu GP. I na planach się skończyło. Rzeczywistość brutalnie je zweryfikowała.

3
/ 7

Lider w opałach

Dotychczasowy współlider przejściowej klasyfikacji GP na torze w Vojens pojechał bardzo słabo. Uzbierał tylko siedem punktów, odnosząc przy tym zaledwie jedno indywidualne zwycięstwo. Nie awansował nawet do półfinału. I taką kiepską rundą chyba zaprzepaścił szansę na złoto IMŚ.

4
/ 7

Nie zgrzeszył

Grzechem byłoby nie wykorzystać problemów Madsena. Na szczęście Zmarzlik nie musi się spowiadać, bo na duńskiej ziemi rządził i dzielił. Dość powiedzieć, że w całych zawodach ani razu nie dojechał na trzeciej i czwartej pozycji. To był jego wieczór!

ZOBACZ WIDEO Pedersen nie ma prawa żądać zwrotu kasy od mechanika

5
/ 7

Brakowało tylko oczka

Zmarzlik w GP Danii w Vojens wywalczył aż 18 punktów, wygrywając do tego wyścig finałowy. W nim zostawił za swoimi plecami Mateja Zagara, Fredrika Lindgrena i Emila Sajfutdinowa, wjeżdżając na najwyższy stopień podium. Do pełni szczęścia Zmarzlikowi zabrakło tylko kompletu, ale nad tym nikt nie zamierza rozpaczać.

6
/ 7

Żółta kamizelka w rękach Polaka

Fenomenalny występ w Vojens sprawił, że Zmarzlik został samodzielnym liderem przejściowej klasyfikacji GP. Co więcej - uciekł rywalom na spory dystans, bo nad drugim Emilem Sajfutdinowem ma dziewięć punktów przewagi. Madsen spadł z kolei na trzecią lokatę, tracąc do Zmarzlika 11 "oczek".

7
/ 7

To musi się udać!

W tym sezonie żużlowcy rywalizujący w elitarnym cyklu odjadą jeszcze dwa turnieje - GP Wielkiej Brytanii w Cardiff i GP Polski w Toruniu. I choć Zmarzlik tonuje nastroje, to chyba nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza, niż złoto IMŚ na szyi reprezentanta Polski. To musi, po prostu musi się udać! Szczęście jest już bardzo blisko.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (21)
avatar
Goldi
10.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za dużo wygrywa zbyt łatwo żeby się nie udało ;]  
avatar
speed_koleina
10.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Panie Borek, może tak wypadałoby zostawić Bartka w spokoju i nie wywoływać takimi wynurzeniami bólu pośladków u hejterków?  
avatar
sympatyk żu-żla
10.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bartek bliski złota jest .Oby się udało .  
avatar
Saddam
10.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli nie nastąpi nagłe załamanie formy czy kontuzja to Zmarzlik już nie powinien wypuścić złota z rąk. Ale walczyć trzeba o każdy centymetr do samego końca. I niech zostanie tym IMŚ! Zawsze le Czytaj całość
avatar
Stercel
10.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zachowałbym spokój, bo ile można stracić w jednym turnieju przekonał się Madsen, 11 pkt./ ale i zyskać 11 pkt, pokazał Zmarzlik.