W tym artykule dowiesz się o:
Trzydziestu mistrzów
Historia rozgrywania indywidualnych mistrzostw świata sięga roku 1936, kiedy przeprowadzono pierwszą edycję zmagań na legendarnym stadionie Wembley w Londynie. Pierwszym triumfatorem został Lionel van Praag, który podczas II wojny światowej został wcielony do australijskiej armii. Za swoją bohaterską postawę otrzymał Medal Króla Jerzego. Po wojnie... wrócił do ścigania, jednak w IMŚ już nie wystąpił.
Łącznie po tytuł mistrzowski sięgnęło trzydziestu zawodników - wśród nich znalazło się trzech Polaków: Jerzy Szczakiel (1973), Tomasz Gollob (2010) i Bartosz Zmarzlik (2019). Wielu czempionów, ale także zawodników ze ścisłej światowej czołówki to postaci nietuzinkowe, które potrafiły poświęcić swoje kariery dla mocno odbiegających od żużla zajęć.
Pierwszy Nowozelandczyk, który został indywidualnym mistrzem świata - dokonał tego w 1954 roku. To drugi najmłodszy w historii złoty medalista. Gdy zwyciężył na Wembley miał zaledwie 21 lat i 192 dni. Jego wyczyn zdołał powtórzyć jedynie Peter Craven. Moore w 1962 roku doznał poważnej kontuzji nogi i odszedł od żużla.
Wrócił do kraju, gdzie zajął się pokazami motocyklowymi. Jeździł w tzw. beczce śmierci i w ten sposób zarabiał na życie. Szukał także złota w Nowej Zelandii. Wrócił na krótko (1969-1972), jednak nie osiągał już tak spektakularnych sukcesów. W trakcie kariery był niczym gwiazda kina. Miał duże grono fanów i fanek, porównywano go do Jamesa Deana światowego żużla.
18-krotny uczestnik światowych finałów i czterokrotny mistrz świata. Kolejny Nowozelandczyk w zestawieniu. Pomysłodawca deflektora, ograniczającego szprycę wydobywającą się spod kół. Miał też epizod związany z działalnością niezwiązaną z żużlem.
W latach 80. XX wieku Barry Briggs wybrał się do Liberii w Afryce, gdzie zajął się wydobywaniem złota i diamentów. Ta przygoda nie skończyła się jednak dla niego dobrze. Jak wspomniał w jednym z wywiadów, w ciągu doby stracił ponad 40 milionów dolarów z powodu załamania na giełdzie. Nigdy nie żałował wyjazdu do Afryki.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
To była krótka, ale niezwykle owocna kariera. Dwukrotnie sięgnął po indywidualne mistrzostwo świata w 1981 oraz 1982 roku, gdzie dokonał tego przed własną publicznością w Los Angeles. Odbierając złoty medal ogłosił światu zaskakującą wiadomość.
- Już więcej nie zobaczycie mnie na torze. Zawsze chciałem odejść będąc na szczycie i wydaje mi się, że nadszedł na to idealny moment - powiedział 25-letni wówczas zawodnik. Bruce Penhall zajął się aktorstwem. Grał głównie w filmach klasy "B", ale na brak propozycji nie mógł narzekać. Niebieskooki blondyn często trafiał także na okładki magazynów.
Penhall nie ograniczył się tylko do aktorstwa. Otworzył firmę produkującą okulary przeciwsłoneczne, a także brał udział w wyścigach motorówek. Miłość do adrenaliny i rywalizacji zwyciężyły.
Autor jednej z największych niespodzianek w historii żużla. W 1983 roku na torze w Norden został mistrzem świata. Świetnie radził sobie także w longtracku, gdzie złoto w indywidualnych zmaganiach wywalczył łącznie czterokrotnie.
Poza żużlowymi arenami znany był jako... Amadeus Liszt. Niemiecki zawodnik wpasował się w panujące wówczas trendy i śpiewał piosenki Italo Disco. W jego twórczości nie brakowało nawiązań do speedwaya. "Rock'n'rollin' Speedwayman" czy "Win the Race" to tylko przykłady tytułów śpiewanych przez niego piosenek.
Rick Miller
Amerykanin swój największy sukces odniósł w 1990 roku, kiedy wraz z kolegami z reprezentacji został drużynowym mistrzem świata. Zaliczył także epizod w polskiej lidze - startował we Włókniarzu Częstochowa (1991) i Polonii Bydgoszcz (1992). W barwach "Gryfów" odjechał tylko jedno spotkanie, a niedługo później zakończył karierę.
Miller wciąż głodny był jednak adrenaliny i został... kaskaderem. W 2012 roku pracował na planie filmu "The Place Beyond the Pines", gdzie pracował jako dubler Ryana Goslinga w scenach kaskaderskich. Łącznie na swoim koncie miał ponad 50 filmów fabularnych.
Czterokrotny medalista Drużynowych Mistrzostw Świata - w swoim dorobku zgromadził srebrny (1985) i trzy brązowe krążki (1984, 1987, 2000). Zarówno na torze, jak i poza nim był showmanem i jego akcje na długo zapadały w pamięć kibiców speedwaya.
Krótko po zakończeniu kariery zaczął ścigać się na skuterach wodnych. W jednej z niższych kategorii zajął czwarte miejsce na świecie. Po kilku latach postanowił wrócić do żużla. Po "Kowboju" nie było widać rozbratu z torem. W 2006 roku miał poważny wypadek na motocrossie, wskutek którego doznał kontuzji pleców. Wrócił do zdrowia, ale musiał na dobre wycofać się ze ścigania.