Żużel. Stanowcze "nie" dla dopingu. Oni przekonali się, że z POLADA nie ma żartów

Polskim żużlem właśnie wstrząsnęła kolejna afera dopingowa. POLADA nie chce ujawniać, o którego zawodnika chodzi, ale nieoficjalnie wiadomo, że problemy ma Maksym Drabik. To kolejny taki przypadek w ostatnich latach.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

POLADA nie chce zdradzać szczegółów

Michał Rynkowski z POLADA nie chce nam oficjalnie zdradzać personaliów żużlowca, który miał oblać pod koniec ubiegłego roku test antydopingowy. Takie są bowiem procedury. Według nieoficjalnych wieści, problemy ma Maksym Drabik z Betard Sparty Wrocław.

Żużlowiec miał przyjąć infuzję dożylną kilkukrotnie większą niż dopuszczalne normy. Co ważne, nie wykryto u niego żadnego środka zabronionego. Chociaż nie ma tu mowy o twardym dopingu, to jednak przepisy są nieubłagane. W przypadku tego typu naruszeń w grę wchodzi nawet czteroletnie zawieszenie.

Czytaj także: GKSŻ już wie o sprawie Drabika 

KUP BILET na 2025 PZM FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową!

Czy stosowanie dopingu w żużlu ma sens?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • RECON_1 Zgłoś komentarz
    De jong lubił sobie jarnac:)
    • intro Zgłoś komentarz
      Śladowe ilości amfy i trawy nie powinny skutkować dyskwalifikacją, a już na pewno nie 4letnią
      • Kibic 78 Zgłoś komentarz
        No widzę 6 artykuł o Drabiku pod rząd a gdzie koniec dnia haha litości ciekawe czy jeśli będzie niewinny tyle samo artykułów zrobicie z przeprosinami?