W tym artykule dowiesz się o:
Naszym zdaniem zespół z Niemiec na "papierze" prezentuje się najsłabiej. Liderem powinien być Renat Gafurow, ale najlepsze lata Rosjanin ma już za sobą. Na punktowanie stać też Tobiasa Buscha, jednak to trochę za mało. Nieźle prezentują się juniorzy, bo Lukasowie Fienhage, Baumann czy Ben Ernst to niemiecka czołówka i zawodnicy, którzy rokują, niemniej jednak naszym zdaniem nie powinni zrobić aż tak dużej różnicy, żeby Wolfe zajęło miejsce inne niż szóste.
Przeczytaj także: - Koniec z treningami punktowanymi. Muszą być sparingi - Składy drużyn 2. Ligi Żużlowej
Rezerwy Unii Leszno nie prezentują się tak okazale jak w poprzednich sezonach. W klubie nie ma Luke'a Beckera, a w zeszłym roku loty obniżył Damian Baliński. Wiek nie pozwala już też na jazdę Brady'ego Kurtza. Pytanie czy powoływani będą Bartosz Smektała lub Dominik Kubera? Obecność któregoś z nich, a także wyskok formy któregoś z młodych zawodników, jest szansą na punkty i uniknięcie pozycji outsidera rozgrywek.
4. RzTŻ Rzeszów
Uważamy, że w swoim pierwszym sezonie nowy klub z Rzeszowa ma spore szanse na awans do fazy play-off. Zespół ze stolicy Podkarpacia posiada w kadrze zawodników z doświadczeniem na 2-ligowym froncie, takich, którzy już niejednokrotnie punktowali na niezłym poziomie. Na pierwszą czwórkę to powinno wystarczyć. Brakuje jednak pewniaków na dwucyfrówki, na razie słabo też wyglądają juniorzy i dlatego typujemy, że RzTŻ zakończy sezon na półfinale ligi.
Względem zeszłego sezonu drużyna przeszła rewolucję. Na "papierze" jest to pewniak do play-offów, ale do wygrania ligi może nieco zabraknąć. Na razie nie ma juniorów, choć tutaj należy spodziewać się wzmocnień ze Stali Gorzów. Jest jednak kilka innych zagadek. Kevin Woelbert mimo dobrej średniej nie może być w pełni zadowolony z zeszłego sezonu, bo zaliczał wpadki. Zbigniew Suchecki nie pojechał ani razu w lidze, a Nick Morris dostał tylko trzy szanse. Każdy z tych zawodników ma spore możliwości, ale po zeszłym sezonie nie sposób nie postawić przy ich nazwiskach znaków zapytania.
Tak i przy wielkim duńskim talencie Markusie Birkemose. 16-latek ma zostać wypożyczony do PSŻ-u ze Stali, ale w tym wieku, nie znając jeszcze polskich torów, nie można go traktować jako pewniaka do regularnego punktowania na wysokim poziomie.
W ciągu ostatnich 10 lat Kolejarz kilka razy podejmował próbę awansu. Czy teraz w końcu okaże się ona skuteczna? Krajowa formacja wygląda solidnie, ale chętnych do jazdy znowu jest więcej niż miejsc w składzie, więc trener Marek Mróz musi się postarać, żeby odpowiednio poukładać wszystkie klocki i uniknąć zgrzytów w drużynie.
Mocną stroną Kolejarza na pewno są młodzieżowcy. Jakub Osyczka ma zbierać kolejne doświadczenia i w 2021 roku wskoczyć do składu Falubazu. Do tego na "gościa" zakontraktowani są Mateusz Tonder i Damian Pawliczak, który poczynił w zeszłym roku spory postęp.
Z drugiej strony można mieć pewne obawy o Bjarne Pedersena. Duńczyk oficjalnie zapowiedział już, że po tegorocznym sezonie zakończy karierę. W takich sytuacjach głowa nie zawsze pracuje jak zazwyczaj i zdarza się, że zawodnicy jeżdżą bardziej asekuracyjnie.
1. Wilki Krosno
Dużym atutem drużyny z Podkarpacia bez wątpienia są seniorzy, chyba najlepsi w całej lidze, do tego dobrzy rezerwowi. Kuleje jednak formacja młodzieżowa. O ile można założyć, że klub znajdzie solidnych zawodników na "gościa", bo na rynku wciąż jest kilka ciekawych nazwisk, o tyle problemem pozostaje obsada drugiego juniora.
Innym problemem jest też tor, który w zeszłym roku nie był żadnym atutem. Jeśli drużyna ma awansować, to musi się to zmienić. Potencjał na 1. miejsce w lidze na pewno jest. Naszym zdaniem, nawet pomimo problemu z formacją juniorską, Wilki są większym faworytem niż Kolejarz i PSŻ.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a