Żużel. Ich będzie brakować na torze. Żużlowcy, którzy zakończyli kariery w 2020 roku

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kariery żużlowców są piękne, jednak zawsze muszą dobiec końca. Kilkunastu zawodników oficjalnie zdecydowało się na ich zwieńczenie. Nie brakuje wśród nich tych, którzy przez lata czarowali swoją jazdą fanów.

1
/ 8
Greg Hancock
Greg Hancock

Z powodów rodzinnych Amerykanin zawiesił karierę żużlową w maju 2019 roku. Wówczas zdecydował się zająć ciężko chorą żoną. Czterokrotny Indywidualny Mistrz Świata na żużlu przed sezonem 2020 zdecydował się na podpisanie kontraktu z PGG ROW-em Rybnik. W lutym jednak ogłosił koniec bogatej kariery.

Hancock to prawdziwa legenda światowego żużla. Do września 2014 roku wystąpił w każdym turnieju cyklu Grand Prix. Mimo 50 lat na karku, przed zawieszeniem kariery mało kto spodziewał się końca kariery Amerykanina. Kto wie, może niedługo znów będziemy oglądać kolejnych Hancocków na torze - jego synowie Wilbur i Karl już jeżdżą w USA w swoich kategoriach wiekowych.

2
/ 8
Jurica Pavlic
Jurica Pavlic

To odejście to prawdziwy cios dla całego chorwackiego żużla. Po trudnym sezonie skończonym niedomówieniami z klubem z Gniezna, Jurica Pavlic zakończył sportową karierę. To ostatni Chorwat rywalizujący na międzynarodowym poziomie. Trudno będzie odbudować żużel w tym kraju, jeśli nie było to możliwe nawet, gdy Pavlic kontynuował swoją karierę. Właśnie dzięki rodzinie Pavliców powstał obiekt w Gorican, wizytówka żużla w tym kraju.

Jurica Pavlic był w 2009 roku wicemistrzem świata juniorów, a rok wcześniej zajął trzecie miejsce w tych zawodach. W 2006 roku był Indywidualnym Mistrzem Europy Juniorów, a w 2007 roku Indywidualnym Mistrzem Europy. W Polsce reprezentował sześć klubów i został dwukrotnym Drużynowym Mistrzem Polski w barwach Unii Leszno.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

3
/ 8
Artur Czaja
Artur Czaja

Wychowanek Włókniarza Częstochowa z pewnością miał papiery na dużo lepszego żużlowca. W barwach Włókniarza był solidnym juniorem, jego pechem z pewnością były problemy częstochowskiego klubu wówczas, gdy kończył wiek juniora. Jako senior najlepszy sezon miał w 2017 roku, gdy osiągnął średnią biegową 1,987 w barwach pierwszoligowej Unii Tarnów.

Kolejne lata to już systematyczny zjazd. Czaja nie jeździł na miarę swojego potencjału w barwach klubów z Rybnika i z Tarnowa, jego średnia biegowa szła w dół i mówiło się o tym, że więcej czasu poświęca prywatnym biznesom. W 2020 roku podpisał kontrakt z Kolejarzem Opole, jednak w lipcu ogłosił zakończenie kariery - w wieku 26 lat.

4
/ 8
Mikkel Bech
Mikkel Bech

Mikkel Bech był uważany za złote dziecko duńskiego żużla. Już w wieku 16 lat pojechał z dziką kartą w turnieju Grand Prix. Wokół zawodnika zrobiło się bardzo głośno. Głównym sponsorem Mikkela Becha została firma Red Bull, zaczął odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej, wygrał m.in. w Drużynowym Pucharze Świata w 2012 roku. W lidze polskiej zadebiutował w wieku 18 lat, w barwach klubu z Rybnika. Później był zawodnikiem oczekującym w Falubazie Zielona Góra i w Starcie Gniezno, jednak jego kariera zaczęła iść w złym kierunku.

Po tym, jak w 2015 roku odjechał jeden mecz w Polsce, a rok później nie wystąpił w naszym kraju, w 2017 roku na koniec sezonu wzięto go do zespołu Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Pojechał bardzo dobrze i dostał stały kontrakt w gdańskim klubie. Był czołowym zawodnikiem drużyny w 2018 i 2019 roku. W 2020 roku pojechał tylko w dwóch meczach - nie dostał zaufania ze strony Mirosława Berlińskiego, ale i on sam nie dawał wielu argumentów do tego, by na niego postawić. Teraz zajął się życiem po żużlu, choć ma zaledwie 26 lat.

5
/ 8
Rafał Okoniewski
Rafał Okoniewski

W wieku 40 lat swoją barwną karierę zakończył Rafał Okoniewski. Jako junior na krajowym podwórku zdobył prawie wszystko, co było do zdobycia, w 2001 roku zdobył brązowy medal IMŚJ. Gdy został już seniorem, jego sportowy rozwój zahamowały dwie kontuzje. Mimo wszystko przejechał na żużlowych torach 25 sezonów, podczas których reprezentował 9 klubów.

Indywidualnie w 2012 roku został wicemistrzem Polski. Większość sezonów - aż 18 odjechał w Ekstralidze, w której zdobył łącznie 2148 punktów i 190 bonusów, a na niższym poziomie przez 7 lat zdobył 966 punktów i 85 bonusy, co pokazuje jego wkład w polski żużel przez ostatnie 2,5 dekady.

6
/ 8
Antonio Lindbaeck
Antonio Lindbaeck

Kolejnym zawodnikiem, który zaskoczył swoją decyzją jest Antonio Lindbaeck. Szwed z brazylijskimi korzeniami jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentował ekstraligowy RM Solar Falubaz, w którym pojechał we wszystkich spotkaniach. W przeszłości reprezentował ekipy z Wrocławia, Częstochowy, Rybnika, Bydgoszczy, Gniezna, Łodzi, Daugavpils i Grudziądza.

Lindbaeck w swojej karierze zaliczył 110 startów w cyklu Grand Prix - jeszcze w ubiegłym sezonie był stałym uczestnikiem cyklu. W trakcie kariery wygrał trzy turnieje, dwukrotnie kończył klasyfikację generalną na 7. pozycji. W trakcie kariery miał kilka zakrętów. Był zatrzymywany przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu, udawało mu się jednak wrócić na tor.

7
/ 8
Jonas Davidsson
Jonas Davidsson

Kariery kończyli nie tylko wielcy zawodnicy, będący na nagłówkach największych mediów na świecie. Z żużlem w wieku 36 lat skończył Jonas Davidsson, który w Polsce reprezentował kluby z Zielonej Góry, Bydgoszczy, Częstochowy i Gniezna. Przez sześć sezonów występował w PGE Ekstralidze, najlepszym jego rokiem był sezon 2010, gdy w barwach Włókniarza zdobywał w Ekstralidze 1,714 punktu na bieg.

Z żużlem skończył też dużo młodszy od Davidssona Emil Groendal. Duńczyk w Polsce pojechał w tylko trzech meczach - w 2016 roku występował w Kolejarzu Rawicz, gdzie zdobywał średnio 1,167 punktu na bieg. Urodzony w 1995 roku zawodnik głównie jeździł w Danii. Teraz skupi się na innych zadaniach, już poza żużlem.

8
/ 8
Marcel Kajzer
Marcel Kajzer

Oficjalnie przygodę z żużlem skończyło też kilku Polaków. Niestety obecny system rozgrywek nie przewiduje występów zawodników jeżdżących półamatorsko, którzy nie gwarantują obecnie skutecznej rywalizacji z obcokrajowcami, którzy w dużej mierze mają wyższy wkład własny w sport żużlowy i zwyczajnie brakuje miejsca dla każdego chętnego.

Spośród tych, którzy ogłosili koniec kariery, najdłużej ścigał się Marcel Kajzer, który wystąpił w 9 meczach PGE Ekstraligi. Drugim z wychowanków Kolejarza Rawicz, którzy odstawili kevlar na kołku, jest Sebastian Niedźwiedź. Nie zobaczymy też takich żużlowców, jak Dawid Wawrzyniak, Jarosław Krzywosz czy Maciej Kuromonow. Kilku innych podpisało tzw. "umowy warszawskie" lub nie ma kontraktów nigdzie i patrząc na liczebność składów, mogą mieć problemy ze znalezieniem pracodawcy w trakcie sezonu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
RECON_1
2.01.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
O ile mlodzi nie gwarantowali na torze niczego,o tylu np hancock nadal byl gwarantem punktow,jednak czasem trzeba powziac inna decyzje,podejrzewam ze gdyby nie choroba zony.nadal by jezdzil z n Czytaj całość
avatar
Tomek z Bamy
31.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najbardziej z konca kariery Jarka Krzywosza,to placze Czekanski. Wedlug tego Ezopa chlopak mial byc liderem Sparty,waleczny byl jak Screen czy Loram,ale w drugiej lidze ledwo dojzdzal do mety. Czytaj całość
avatar
chlopczysko
30.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
erik stelmacher
30.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
chyba odwrotnie-nie będzie ich brakować,bo nikt nie chciał ich zatrudnić,lub sami uznali,że to nie ma sensu-jedni mieli dosyć,inni wiedzieli,że nic nie zdziałają i trzeba się brać za inną robot Czytaj całość
avatar
G-no W-ny
30.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na tej liście znajduje się kilku żużlowców, którzy w przeszłości byli reprezentantami m.in. Startu Gniezno. Jednego z nich wspominam bardzo dobrze, także> Jura- Pozdro.