W tym artykule dowiesz się o:
Sezon 2020 nie do końca do zapomnienia
Rozczarowujące wyniki w PGE Ekstralidze, które doprowadziły do utraty miejsca w składzie Moje Bermudy Stali Gorzów i koniec końców zakończenia współpracy z tym klubem. Dopiero 39. średnia w lidze. Zajęcie 11. miejsca w cyklu Speedway Euro Championship. Poprzedni sezon nie okazał się dla Krzysztofa Kasprzaka udany i taki, którym mógłby się przesadnie chwalić.
Tymczasem w sierpniu wydarzyło się coś, co pokazało, jak nieprzewidywalny potrafi być sport żużlowy. Jako jedyny Polak startujący w Gorican w Grand Prix Challenge, zajął 3. miejsce i wywalczył sobie przepustkę do startów w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. To triumf w Złotym Kasku pod koniec sezonu 2019 umożliwił start Kasprzakowi w Chorwacji. Szansę wykorzystał i tym sposobem w najbliższych miesiącach będziemy oglądać go na salonach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Po bandzie: Kasprzak i Milik mogą wciąż marzyć [FELIETON]
Od samego debiutu mija 17 lat
Jedynymi zawodnikami w stawce uczestników GP 2021, którzy mieli okazję ścigać się jeszcze w systemie "nokautowym", więc pamiętający inne czasy cyklu, są Matej Zagar, Fredrik Lindgren i właśnie Kasprzak. Słoweniec debiutował z "dziką kartą" w roku 2003, Szwed i Polak w kolejnym. Debiut leszczynianina przypadł na zawody w Bydgoszczy, gdzie uplasował się na 20. miejscu.
To w Bydgoszczy Kasprzak stanął zresztą po raz pierwszy na podium. W 2007 roku przy Sportowej znów jechał z "dziką kartą" i tym razem przegrał jedynie z Tomaszem Gollobem. W wielkim finale przyglądał się fenomenalnej akcji bydgoszczanina na pierwszym okrążeniu, gdy ten rozprowadził Nickiego Pedersena i pomknął do mety po wygraną. Udany występ młodszego z Polaków pomógł mu wywalczyć stałe zaproszenie na kolejną edycję.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Co robić podczas zawieszenia? Patryk Dudek: Rok mija szybko. Ja nadrobiłem szkołę i zdałem maturę
Na "dzień dobry" zapłacone frycowe
Pełnoprawny debiut nie udał się Kasprzakowi. Był czołowym zawodnikiem w kraju, mając już w dorobku wiele sukcesów m.in. złoto w IMŚJ czy w zwycięstwo z reprezentacją narodową w DPŚ, ale starty wśród najlepszych wtedy go jeszcze przerosły. W 2008 roku ukończył bowiem mistrzostwa na odległym 14. miejscu, będąc lepszym tylko od jednego stałego uczestnika, Lukasa Drymla. W żadnym turnieju nie zdobył dwucyfrowej liczby punktów, tylko w Malilli zameldował się w półfinale. Na 56 wyścigów zwyciężył raptem w 6. Zapłacił frycowe.
Miejsce | Punkty | Turnieje | Biegi (wygrane) | Śr. punktowa | Podium |
---|---|---|---|---|---|
14. | 57 | 11 | 56 (6) | 5,18 | - |
Walijskie preludium przed niezłym drugim podejściem
Dość długo Kasprzaka nie było w cyklu. W 2012 dostał okazję jazdy jako nominalny rezerwowy w Cardiff i zajął tam 2. miejsce. Tydzień później wygrał GP Challenge (a jakże... w Gorican) i mógł szykować się do powrotu do IMŚ. Bogatszy w doświadczenia, zadomowiony już w klubie z Gorzowa, spisał się w swoim drugim pełnym sezonie całkiem nieźle, kończąc zmagania na 10. miejscu. Dwukrotnie stał na podium, choć miał problemy z ustabilizowaniem dyspozycji. Miejsce w GP utrzymał dzięki kolejnemu udanemu finałowi eliminacji.
Miejsce | Punkty | Turnieje | Biegi (wygrane) | Śr. punktowa | Podium |
---|---|---|---|---|---|
10. | 89 | 12 | 67 (11) | 7,42 | 0 - 1 - 1 |
CZYTAJ WIĘCEJ: Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o żużlu!
Sezon marzeń
Na krajowym podwórku zdobył wszystko, co mógł. Złote krążki w DMP, IMP i MPPK. Osiągnął życiową formę. Mimo że doznał w pierwszej części sezonu kontuzji kolana, zacisnął zęby i jak taran jechał po sukces. W GP wiodło mu się nadspodziewanie dobrze, bo nie tylko potrafił być przez moment liderem klasyfikacji, ale też zaczął być powtarzalny. W drugiej fazie czempionatu aż 6 razy z rzędu awansował do finału, 5-krotnie będąc w trójce. Wygrał w sumie 3 rundy, wystąpił w 8 finałach, a tytuł przegrał z Gregiem Hancockiem zaledwie o 8 punktów.
Miejsce | Punkty | Turnieje | Biegi (wygrane) | Śr. punktowa | Podium |
---|---|---|---|---|---|
2. | 132 | 11 | 71 (25) | 12,00 | 3 - 0 - 4 |
Zapaść wicemistrza
Po znakomitych miesiącach Kasprzak szybko jednak zszedł na ziemię. Z hukiem. Zapaść formy indywidualnego wicemistrza świata trwała od początku do końca sezonu 2015. Miewał tylko lepsze momenty, ale ogólna ocena nie mogła być inna niż bardzo słaba. Spadek o czternaście pozycji w klasyfikacji względem poprzedniego roku, mizerne osiągi punktowe, w większości startów jazda z tyłu stawki. W dwóch turniejach z rzędu nie potrafił zdobyć choćby punktu. Polak wyleciał z cyklu GP i musiał zacząć budować swoją pozycję od początku.
Miejsce | Punkty | Turnieje | Biegi (wygrane) | Śr. punktowa | Podium |
---|---|---|---|---|---|
15. | 45 | 12 | 60 (8) | 3,75 | - |
CZYTAJ WIĘCEJ: Najlepsi wychowankowie Startu Gniezno. Plejada Fajferów
Na co będzie stać Polaka po powrocie?
W latach 2016-2018 na torach w Gorzowie i Warszawie występował z pojedynczymi zaproszeniami. Nie dawał plamy, zdobywał po 6-7 punktów na zawody. Próbował sił w eliminacjach, lecz bez skutku. Wygrany z kompletem punktów finał ZK w Gdańsku w 2019 pozwolił mu na start w nich w kolejnym sezonie. Pandemia COVID-19 odwołała wszystkie rundy kwalifikacyjne, zostawiając organizatorom furtkę tylko do przeprowadzenia Challenge'u.
W nim będący w dużym kryzysie Kasprzak otrzymał możliwość jazdy jako jedyny Polak. Spisał się bardzo dobrze i przy odrobinie szczęścia w ostatniej serii startów, dopiął swego. 36-latek powraca tym samym do elity po sześciu latach. Mając w pamięci ostatni sezon, jego akcje nie stoją wysoko, lecz jak pokazała przeszłość w przypadku tego doświadczonego żużlowca, tak ku prawdzie trudno cokolwiek rokować.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nicki Pedersen nie musi trenować na motocrossie