Skład zbudowany przez działaczy ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz, przynajmniej na papierze, na tle pozostałych drużyn startujących w PGE Ekstralidze nie robi większego wrażenia. Liderem tej drużyny powinien być Nicki Pedersen, który w rozmowie z GKMTV opowiedział o swoich przygotowaniach do sezonu.
- Przez lata nauczyłem się, co robić i czego nie robić. Nie jestem już typem zawodnika, który musi ciągle jeździć na motocrossie czy motocyklu. Wiem, co dla mnie najlepsze, co da mi odpowiednią kondycję do jazdy na żużlu i cieszenia się nią. To leży w moim interesie, żeby forma była - mówił Duńczyk.
- Chodzi o to, żeby z formą trafić na początek sezonu. Nieważne czy zaczynasz w grudniu, czy styczniu - forma musi być na początek sezonu. Oczywiście im dłużej zwlekasz, tym będzie później trudniej - dodawał 43-latek.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Co robić podczas zawieszenia? Patryk Dudek: Rok mija szybko. Ja nadrobiłem szkołę i zdałem maturę
- W tym roku formę zacząłem budować na początku grudnia. Miałem miesiąc, półtora gdy mogłem sobie "pofoglować", ale 1 grudnia wróciłem do swojej rutyny. Jest to miesiąc w którym można jeszcze przymknąć delikatnie oko, ale od stycznia nie ma już "wybacz" - podsumował.
Pierwsze spotkanie PGE Ekstraligi GKM ma zaplanowane na 3 kwietnia. W domowym spotkaniu rywalem grudziądzan będzie Betard Sparta Wrocław.
Zobacz także:
- Szymon Woźniak zanotował upadek na motocrossie. Skończyło się jednak tylko na siniakach
- Jerzy Mordel wspomina swoją karierę. "Mam żal do niektórych ludzi"