W tym artykule dowiesz się o:
8. miejsce - ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz
Zacznę od tego, że spodziewam się ligi trzech prędkości. Grudziądzanie będą moim zdaniem na dole, bo tak wychodzi z analizy średnich meczowych z trzech ostatnich lat. Największa wada tej drużyny polega na braku wyrazistych i powtarzalnych liderów, a bez tego w PGE Ekstralidze nie da się odnieść sukcesu. GKM musi liczyć, że w tej roli wystąpią Kenneth Bjerre i Nicki Pedersen. Czy stać ich na zdobycze w okolicach 12 punktów w każdym spotkaniu? Ja mam wątpliwości.
7. miejsce - Falubaz Zielona Góra
Argumenty podobne jak w przypadku grudziądzan. Brakuje liderów. Moim zdaniem numerem jeden będzie Patryk Dudek. Jestem przekonany, że znakomicie przygotuje się Piotr Protasiewicz, który będzie sprzętowo uzbrojony po zęby. Sztab szkoleniowy będzie musiał stworzyć mu warunki torowe, które sprzyjają ściganiu. Falubaz raczej nic więcej nie osiągnie, bo brakuje juniorów z doświadczeniem. Nie chodzi nawet doświadczenie ekstraligowe, ale żużlowe. Inne drużyny wyglądają pod tym względem zdecydowanie lepiej.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Patryk Dudek: ciężko będzie bić się o pierwsze miejsce. Najważniejsze utrzymanie
Zobacz także: Ważne zmiany w regulaminie sanitarnym
6. miejsce - eWinner Apator Toruń
To byłby niezły wynik po powrocie do elity. Ten zespół jest ciekawy, młody, ambitny i wyrównany. Ma wielu zawodników, którzy mogą być świetnym uzupełnieniem pierwszego składu. Brakuje mi jednak armat, które ma kilka innych ekip. Do tego dochodzi niezła formacja juniorska, która plasuje ich wyżej niż dwie wymienione wcześniej ekipy.
5. miejsce - Motor Lublin
Liderzy lepsi niż w pozostałych ekipach, ale to nie takie petardy jak w drużynach, które wymieniłem wyżej. Na papierze dysponują świetną formacją juniorską, aczkolwiek to teoria, bo Wiktor Lampart ma za sobą kiepski sezon. Zobaczymy, czy wróci do dobrej formy. Poza tym warto pamiętać, że w zeszłym roku o awansie do fazy play-off decydował jeden bieg. W PGE Ekstralidze ważne są zatem detale, a lublinianie nie będą mieć w trzech pierwszych meczach Dominika Kubery. To może okazać się niezwykle istotne.
Zobacz także: Oto szalony kibic Motoru Lublin z Chicago
4. miejsce - Eltrox Włókniarz Częstochowa
Formacja seniorska jest bardzo ciekawa, a do tego dochodzi znakomity duet juniorski. To zespół z wielką jakością. Dałbym wiele, żeby taką drużynę prowadzić. Częstochowianie mają oczywiście szanse na medal, ale najwięcej będzie zależeć od tego, czy objawi się trzeci mocny zawodnik, który będzie zdobywać 9 - 10 punktów w meczu. Jestem pewny, że Leon Madsen i Fredrik Lindgren pojadą na wysokim poziomie. Pytanie, czy dobije do nich ktoś z trójki Bartosz Smektała, Kacper Woryna, Jonas Jeppesen.
3. miejsce - Moje Bermudy Stal Gorzów
Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik to wielki kapitał. Oni gwarantują minimum 24 - 27 punktów w każdym meczu, a to wielki komfort dla trenera. Jestem przekonany, że tym razem w takie problemy, jak w zeszłym roku nie popadnie Szymon Woźniak. Do tego dochodzi bardzo solidny Anders Thomsen. Myślę, że na pozycji U24 pojedzie Marcus Birkemose, który wygryzie Rafała Karczmarza. Największy problem to juniorzy. Wiele będzie zależeć od Wiktora Jasińskiego. Myślę, że na własnym torze będzie w stanie punktować.
2. miejsce - Betard Sparta Wrocław
Zespół z wielkimi armatami. Jeśli ktoś ma w składzie takie trio jak Artiom Łaguta, Maciej Janowski i Tai Woffinden, to musi jechać o najwyższe cele. Poza tym jest świetna i młoda druga linia, a także niezła młodzież, która zdobyła już całkiem sporo ekstraligowego doświadczenia. Rywalizacja o złoty medal będzie pasjonująca.
1. miejsce - Fogo Unia Leszno
Stawiam na kolejne złoto, ale już nie na taki spacerek jak w poprzednich latach. Okres transferowy został poprowadzony bardzo inteligentnie, choć kibice pewnie są nie do końca zadowoleni, bo stracili młodych wychowanków. Na samym końcu jest jednak biznes i parametry sportowe, a pod tym względem drużyna zyskała za sprawą Jasona Doyle'a. Australijczyk gwarantuje wyższy poziom, nawet jeśli notuje słabszy sezon, jak to miało miejsce w zeszłym roku. Do tego dochodzą Emil Sajfutdinow, Piotr Pawlicki, Janusz Kołodziej, Jaimon Lidsey i zdolna młodzież, w którą osobiście wierzę. Wielka moc.