W tym artykule dowiesz się o:
Marzenie o powtórce
W rundzie zasadniczej Moje Bermudy Stal Gorzów wygrała u siebie z Motorem Lublin 52:38. Taki wynik w niedzielę Stanisław Chomski z pewnością wzięliby w ciemno. Na jego nieszczęście lublinianie odrobili lekcję sprzed kilku miesięcy.
Od początku pod górkę
Motor w meczu na stadionie im. Edwarda Jancarza na prowadzenie wyszedł po drugim wyścigu. Od tego momentu ani przez moment nie przegrywał z Moje Bermudy Stalą., utrzymując bezpieczny dystans.
ZOBACZ WIDEO Kontrowersja w nominacjach do Szczakieli. Marcin Majewski komentuje
Pełna kontrola
Po piątym biegu goście prowadzili już różnicą ośmiu punktów, później zbudowali nawet zaliczkę na poziomie 10 oczek. Koniec końców triumfowali na wyjeździe 49:41, wykonując ogromny krok w kierunku finału PGE Ekstraligi.
Mistrz w innej lidze
Moje Bermudy Stali na nic zdała się wyborna jazda Bartosza Zmarzlika. Mistrz świata był poza zasięgiem rywali, przywiózł 18 punktów w sześciu startach. Gdyby gorzowianie mieli dwóch takich Zmarzlików...
Lubelski kolektyw
W ekipie z Lublina tak wyraźnego lidera nie było. Siłą Motoru była natomiast bardziej wyrównana drużyna. Punktowo najlepiej wypadł Mikkel Michelsen (12), pozytywnie zaskoczył z kolei Krzysztof Buczkowski (8+2).
Długo na to czekali
Co ciekawe, Motor Lublin Gorzowie wygrał dopiero drugi raz w historii. Poprzednio zdobył północ województwa lubuskiego w roku 2003, ale na szczeblu 1. Ligi.
Autostrada do finału
Rewanż zostanie rozegrany w najbliższą niedzielę (12.09) w Lublinie. Początek spotkania o 19:15. Motor jest o krok od awansu do finału PGE Ekstraligi, ale Moje Bermudy Stal na pewno łatwo nie odpuści. Czekają nas wielkie emocje!