Żużel. Bohaterowie sezonu 2021. Serca kibiców dały szansę Ninie. Łaguta zdetronizował Zmarzlika

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezon 2021 miał wielu bohaterów, których długo będzie się wspominać. Największymi okazali się kibice żużla, którzy zebrali ogromną kwotę pieniędzy dla chorej Niny. Na torze wielkich rzeczy dokonywał m.in. Artiom Łaguta. Oto nasze wybory.

1
/ 7

Kibice żużla i nie tylko, którzy pomogli małej Ninie

O tej małej dziewczynce usłyszało w Polsce wiele osób, a pomóc jej zdecydowało się ponad 200 tysięcy. Bez wątpienia sama Nina, jej rodzina i wszyscy ludzie o dobrym sercu mogą cieszyć się z powodzenia całej szlachetnej akcji. Środowisko żużlowe (ale nie tylko) połączyło w niej swoje siły i zaczęło zbierać ogromną kwotę 9 milionów złotych na leczenie Niny Słupskiej, bratanicy sędziego Pawła Słupskiego. Choruje ona SMA typu II, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Śmiertelną chorobę można powstrzymać jedynie za pomocą kosztownej terapii genowej. Po wielu tygodniach zbiórki udało się zebrać pieniądze i wkrótce dziewczynka mogła rozpocząć leczenie, które na szczęście zaczęło przynosić oczekiwane efekty. Więcej przeczytasz TUTAJ.

2
/ 7

Indywidualny mistrz świata Artiom Łaguta 

Ostatnie sezony dowiodły, że zadomowił się w czołówce, ale w Grand Prix brakowało czegoś ekstra, bo nie miał w dorobku żadnego medalu. Ten rok jednak wszystko odmienił. Rosjanin prezentował się niemal jak komputer, notując fenomenalne wyniki i odnosząc 5 zwycięstw turniejowych. W połowie sezonu stało się jasne, że to on i mistrz z poprzednich dwóch lat Bartosz Zmarzlik rozstrzygną między sobą złoto. Łaguta wytrzymał ciśnienie wzorowo, wychodząc z opresji w finałowych zawodach w Toruniu i jako pierwszy reprezentant Rosji w historii sięgnął po mistrzowski tytuł. W Polsce dorzucił też pierwszy w karierze triumf w PGE Ekstralidze, jeżdżąc w barwach Betard Sparty Wrocław.

3
/ 7

Indywidualny mistrz Europy Mikkel Michelsen

A także lider drużynowych wicemistrzów Polski z Lublina. Zacznijmy jednak od solowego sukcesu Duńczyka, drugiego takiego w jego karierze. W 2019 roku pierwszy raz wygrał cykl SEC, ale wtedy nie oznaczało to awansu do GP, bo weszło to w życie od kolejnego sezonu. Michelsen nie krył rozczarowania, lecz co się odwlecze... W tym sezonie zwyciężył więc w tym czempionacie raz jeszcze i w nagrodę w 2022 pojedzie o prymat na świecie. Z kolei w PGE Ekstralidze poprowadził Motor do drugiego medalu w historii klubu, będąc numerem jeden w drużynie. Potwierdził to m.in. w play-off, gdzie prezentował się z bardzo dobrej strony.

4
/ 7

Kolekcjoner medali Bartosz Zmarzlik

Długo wyczekiwane złoto w IMP, srebro w IMŚ i SoN, brąz w DMP, triumf w Złotym Kasku, a ponadto też w Kryterium Asów i 1. miejsce pod względem średniej biegowej w PGE Ekstralidze z rekordem życiowym - 2,650. To był obfity w sukcesy rok dla najlepszego polskiego żużlowca. Tego najcenniejszego tytułu nie udało się obronić, ale 26-latek walczył do samego końca, godnie oddając palmę pierwszeństwa wspomnianemu wcześniej Łagucie. Walka przeszła do historii jako jedna z najbardziej zaciętych. Zresztą, Zmarzlik wygrał aż 5 turniejów i 3 razy był na drugim miejscu, czym również zapisał się w annałach cyklu.

5
/ 7

Indywidualny i drużynowy mistrz świata juniorów Jakub Miśkowiak

Ma za sobą wyborny sezon. Przede wszystkim siostrzeniec Roberta Miśkowiaka powtórzył sukces wujka i zarazem swojego pomocnika w teamie, sięgając jako kolejny Polak po tytuł indywidualnego mistrza świata juniorów. Wcześniej ten sam zdobył w rywalizacji drużynowej. Ponadto wywalczył złoty krążek (drugi w karierze - red.) w MIMP i w 2022 roku stanie przed szansą wyrównania rekordu medalowego Piotra Śwista. Nie można zapominać też o tym, że Miśkowiak okazał się najlepszym juniorem w PGE Ekstralidze (śr. bieg. 1,965 i 13. miejsce w lidze), nierzadko pełniąc przy tym rolę lidera Eltrox Włókniarza Częstochowa.

6
/ 7

Pozyskanie przyszłego - jak się okazało - indywidualnego mistrza świata było tym, co zrobiło bardzo dużą różnicę na korzyść zespołu z Dolnego Śląska. A zapewne decydującą, bo dzięki temu wrocławianie mieli już nie dwie, a trzy duże armaty w składzie, które były wspierane przez więcej niż solidną drugą linię. Sprawiło to, że Betard Sparta zaczęła być niezwyciężona i od czwartej kolejki do ostatniej (łącznie z play-off) nie przegrała ani razu, notując po drodze same wygrane i remis. Finał nie okazał się łatwy, ale Maciej Janowski i spółka dopięli swego. W ciągu całego sezonu trzeba ocenić postawą wrocławskiego zespołu jako dominującą na tle rywali.

ZOBACZ WIDEO Kibice w Krośnie dopisują. Prezes chwali się rekordową sprzedażą karnetów

7
/ 7

Na wielkie słowa uznania zasługuje rzecz jasna cały klub z Ostrowa Wielkopolskiego, ale nie sposób nie docenić tego, co zrobili w tym roku Tomasz Gapiński i Grzegorz Walasek. W ich przypadku hasło "weterani" ma raczej tylko same pozytywne konotacje i na pewno nie jest niczym ujmującym. Jedni z niewielu już zawodników, którzy rozpoczynali karierę jeszcze w latach 90., brylowali na torach eWinner 1. Ligi, prowadząc Ostrovię do awansu do PGE Ekstraligi. Świetna współpraca z młodszymi kolegami, trenerem Mariuszem Staszewskim dała klubowi duży i przy tym zasłużony sukces oraz rozgłos w świecie polskiego sportu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
Kacper.U.L
31.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego tu nic nie ma o Bykach i o Janowskim?Tylko mi tu kitu nie wciskajcie w ostatnich godzinach starego roku i przed tym show na TVP 1 które będzie oglądane nawet w Australii aby jeszcze ra Czytaj całość
avatar
Gekon
31.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taaa serca kibiców. Znany wujek i telewizja zrobiły swoje. Inne dzieci nie mają tyle szczęścia. Proste.  
avatar
Tomek z Bamy
31.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
Józio i ferajna
31.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Najwiekszym bohaterem sezonu był najgroźniejszy zawodnik GKM Grudziądz, ten który w pojedynkę załatwił im utrzymanie i nazywał się Falubaz!!! Dla mnie on jest wygrany, utrzymał GKM i przede wsz Czytaj całość