W barwach Stali Gorzów ścigało się dotychczas dwóch Norwegów - Einar Kyllingstad oraz Rune Holta. Teraz klub znad Warty stawia na ich młodego rodaka, Mathiasa Pollestada, który z pierwszym w karierze angażem w Polsce wiąże duże nadzieje.
Norweg w rozmowie z WP SportoweFakty przyznaje, że poważnie traktuje szansę, którą zaoferował mu klub z Gorzowa. Na pierwszym miejscu stawia jazdę w U24 Ekstralidze i to do tego stopnia, że myśli o przeprowadzce do naszego kraju.
Konrad Cinkowski, WP SportoweFakty: Mathias, rozpoczniemy trochę nieszablonowo, bowiem chciałbym, abyś na początku opowiedział coś o sobie tym kibicom, którzy nigdy o tobie nie słyszeli.
Mathias Pollestad, zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów: Mam siedemnaście lat i mieszkam w Norwegii. Na żużlu zacząłem jeździć w wieku sześciu lat, ale ze względu na fakt, że nie było tutaj zbyt wielu zawodników, to w dosyć wczesnym wieku zacząłem ścigać się w Danii. Udało mi się osiągnąć kilka ciekawych sukcesów w klasie 85cc, także w 250cc i wierzę, że teraz zrealizuję je na pięćsetkach. Na razie jednak COVID-19 mocno mi utrudnia starty, a Norwegia ma bardzo surowe ograniczenia. Jest to o tyle niekorzystne dla mnie, że odpadło mi wiele startów i ten kalendarz nie był taki, jakiego bym oczekiwał. Mam nadzieję, że w przyszłym roku to się zmieni, a pomóc w większej liczbie startów i w nabieraniu doświadczenia ma kontrakt w Polsce.
ZOBACZ WIDEO Legendarni zawodnicy komplementują Tomasza Lorka!
Wspomniałeś o sukcesach. Jesteś młodym chłopakiem, a na twojej szyi wisiały już medale mistrzostw świata i Europy.
Zgadza się. W 2018 roku zostałem mistrzem Europy w klasie 85cc, a także zająłem 3. miejsce w mistrzostwach świata. Oprócz tego mam jeszcze jeden, srebrny medal IME w mini żużlu. W klasie 250cc również udało mi się zająć drugie miejsce w mistrzostwach Europy. Jeśli chodzi o 500cc, to w ubiegłym roku zostałem mistrzem Norwegii, a w tym roku wywalczyłem srebro.
Jesteś kontynuatorem rodzinnych tradycji, bo na żużlu jeździł również twój ojciec. Pamiętasz swój debiut w zawodach?
Niestety nie. Pierwszą imprezą, którą sięgam pamięcią, to zawody Gold Trophy 85cc, które odbywały się na moim domowym torze. Miałem dwanaście lat i wygrałem półfinał, ale w finale zająłem dopiero piąte miejsce.
Masz jakichś żużlowców, którzy są twoimi wzorami do naśladowania?
Oczywiście. Pierwszym jest Rune Holta, który jest najlepszym żużlowcem, którego Norwegia miała w swojej historii. Drugim jest Darcy Ward, który miał świetny styl i luz jazdy podczas wyścigu.
Porozmawiajmy teraz o twoim pierwszym w życiu kontrakcie w Polsce. Dużo miałeś ofert?
Kilka.
I dlaczego wybrałeś Moje Bermudy Stal Gorzów?
Ponieważ to dobry klub, który wydaje mi się najwłaściwszym wyborem, że będzie to takie otoczenie, które mi będzie odpowiadało. Uważam, że to idealne miejsce, aby móc się rozwijać i otrzymać pomoc, jakiej oczekuję.
Będziesz członkiem tej samej drużyny, co m.in. Bartosz Zmarzlik, Anders Thomsen czy Martin Vaculik. To też na pewno wartość dodatnia.
Jestem podobnego zdania. Mam nadzieję, że będę mógł liczyć na pomoc i cenne wskazówki od każdego zawodnika.
Stal ma dosyć szeroką kadrę, również tę na U24 Ekstraligę. Jesteś gotów do walki o skład?
Wszystko wyjdzie na torze, ale wierzę, że będę dostawał swoją szansę.
Czy kontrakt w gorzowskim klubie spowoduje jakieś zmiany w twoim życiu?
Na pewno będę spędzał w Polsce dużo czasu. Na przełomie maja i czerwca będę kończył szkołę w Norwegii, a później całkowicie skupiam się na żużlu. Kto wie, może przeprowadzę się do Polski. Zobaczymy, czy będzie to dla mnie lepsze i wygodniejsze rozwiązanie.
O sprzęt będziesz sam dbał, czy możesz liczyć na pomoc klubu?
Mam trochę swoich motocykli, ale klub zadeklarował, że również mi pomoże zbudować bazę w Polsce.
O twojej umowie w Polsce już wiemy, a jakieś inne zagraniczne wojaże planujesz?
Otrzymałem wiele ofert, ale ze względu na to, że trudno byłoby je połączyć ze szkołą, to zdecydowałem się tylko na jeden kontrakt - w Danii, w klubie Region Varde Elitesport. Zobaczymy, co czas przyniesie, ale dopiero, gdy skończę szkołę. Mam zamiar jednak skupić się na startach w Polsce, bo uważam, że tam mogę uzyskać najlepsze warunki do rozwoju.
Jesteś obecnie chyba największą norweską perełką. Odczuwasz presję w związku z tym, że wielu wiąże z tobą duże nadzieje?
Czuję, ale tylko małą. Niezależnie jednak od tego, zawsze gdy wyjeżdżam na tor, to daję z siebie wszystko.
A możesz liczyć na wsparcie np. byłych norweskich zawodników?
Nie. W Norwegii jest ogólnie mało pomocy, dużo więcej otrzymałem wsparcia w Danii.
Czytaj także:
Dwa kluby PGE Ekstraligi ustawiły się po duży talent
Kacper Gomólski: Przy problemach, dobrych ludzi zostaje niewielu. Zaufanie do mnie rozmyło się