Zawodnicy z problemami. Najpierw odprostowało Bańdura w drugim łuku, ale się utrzymał na motocyklu. Tego nie udało się już Małkiewiczowi, który upadł w pierwszym łuku drugiego okrążenia. Zawodnik GKM-u wykluczony.

Powtórka. Tym razem najlepszy ze startu Hurysz. Curzytek na prostej przeciwległej odparł atak Bańdura i w takiej kolejności, jak na pierwszym okrążeniu, zawodnicy dojechali do mety.

"Świeca" Zielińskiego na starcie! Zawodnik Wilków o własnych siłach udał się do parku maszyn, ale z powtórki został wykluczony.

Powtórka. Najlepiej ze startu Pludra. Paluch nie znalazł prędkości po zewnętrznej. Kolejność ustalona na pierwszym okrążeniu. Pludra uzyskał najlepszy czas dnia!

Rempała zepsuł ten start i później jechał spacerowym tempem zapewne z powodu problemów sprzętowych. Bartkowiak szybko przyciął do krawężnika i wyprzedził Łobodzińskiego, ale ten do końca walczył o odzyskanie drugiej pozycji.

Po biegu. Ostrzeżenie dla Dawida Rempały za utrudnianie procedury startowej.

Upadek Rafalskiego w drugim łuku pierwszego okrążenia bez kontaktu z rywalem. Jechał wtedy trzeci. Sędzia nie miał wątpliwości - Rafalski wykluczony, ale cały i zdrowy.

Powtórka. Spokojna wygrana Świercza.

Znakomity start Hurysza, dzięki któremu natychmiast odstawił rywali. Małkiewicz szalał środkiem toru i po zewnętrznej. Na drugim okrążeniu był już drugi i do końca walczył o wygraną.

Ciasno w pierwszym łuku. Nie starczyło miejsca dla Świercza, który został zakopany w szprycy, ale nie upadł i kontynuował jazdę z tyłu stawki. Bartkowiak poradził sobie z Rempałą.

Dobry start Palucha, który objął prowadzenie. Cała czwórka na pierwszym okrążeniu była jeszcze dość blisko siebie. Dopiero później stawka się rozjechała. Pludra naciskał reprezentanta gospodarzy, ale bez skutku.

Tym razem wystrzelił ze startu Łobodziński, wykorzystując wolne trzecie pole. Rychliński tylko przez chwilę podjął walkę z Zielińskim.

Przytrzymał sędzia zawodników na starcie. Cała czwórka równo i ciasno przez 3/4 okrążenia. Dopiero na początku drugiego "kółka" stawka się rozjechała. Curzytek pewnie, z niezłą przewagą nad pozostałą dwójką Hurysz.

Rychliński znów nie włączył się do rywalizacji. Pozostała trójka walczyła o pierwsze miejsce, choć na trzecim okrążeniu z tej walki odpadł Bartkowiak. Sadurski stracił wygraną na rzecz Pludry na samej mecie!

Prowadził Bańdur, ale pod koniec trzeciego okrążenia wyprzedził go Małkiewicz!

Borowiak ponownie najlepszy. Nie jest to z kolei dzień Oskara Palucha, który zamknął stawkę. Rafalski z zakusami na przejęcie drugiego miejsca, ale Zielińskie się wybronił.

Hurysz wygrał ten start i już po pierwszym łuku miał sporą przewagę. W drugim łuku upadł Pludra, ale zdołał się pozbierać i zjechać z toru, by sędzia nie musiał przerywać wyścigu. Jechał wtedy ostatni.

Na pierwszym okrążeniu walka dwóch par. Bańdur lepszy od Borowiaka, a Bartkowiak od Łobodzińskiego. Również w dalszej części wyścigu widać było ten podział.

Curzytek najlepiej ze startu. Środek toru okazał się dobrą ścieżką dla Sadurskiego, który z pierwszego łuku wyjechał przed jadącym przy krawężniku Rafalskim. Kolejność ustalona na pierwszym okrążeniu. Spora przewaga Curzytka.

Szybki Świercz. Paluch zjechał do wewnętrznej części toru i minął w ten sposób Małkiewicza. Skutecznie został jednak zablokowany przez Świercza, a Małkiewicz próbował wyprzedzić gorzowianina po zewnętrznej. Bez skutku. Daleko z tyłu Rychliński.

Rychliński wolniejszy od pozostałych, więc tylko przez chwilę był na punktowanej pozycji. Najlepiej ze startu wyszedł Bańdur, choć Hurysz ambitnie starał się go dogonić. Musiał jednak uważać na Rafalskiego.

Curzytek szybszy od Zielińskiego na wyjściu z pierwszego łuku. Małkiewicz szalał, żeby wyprzedzić nie tylko Bartkowiaka, tymczasem pod koniec gorzowianin zbliżył się do rywala i niemal równo wjechali na linię mety. Sędzia potrzebował powtórek, by przyznać punkt Małkiewiczowi.

Jakub Stojanowski wykluczony za przekroczenie czasu dwóch minut.

Znakomicie Borowiak, który od razu uciekł rywalom. Jak na razie bez mijanek w Gorzowie.

Równy start całej czwórki. Na dojeździe najlepiej Łobodziński. Po zewnętrznej starał się napędzić Paluch, ale nie przynosiło to skutku. Nie dogonił choćby Sadurskiego, a jeszcze musiał uważać na Rempałę.