Kubera uciekł wszystkim niedługo po starcie i pomknął do mety po zwycięstwo w zawodach. Janowski i Dudek zajęli się sobą na pierwszym łuku, przez co wyskoczył przed nich na prostej Woźniak. Z czasem do Woźniaka zbliżył się Janowski, a do Janowskiego zbliżył się Dudek. Jechali w kontakcie, aż na ostatniej prostej Dudek wyprzedził Janowskiego! Ależ bieg!

Dominik Kubera zwycięzcą 2. rundy finałowej IMP 2024!

Na wjeździe w drugi łuk czwartego okrążenia upadek zanotował Zmarzlik, który walczył o drugie miejsce z Woźniakiem. Wygrał Dudek. Czekamy na decyzję sędziego.

Po kolei. Dudek i Woźniak zaraz jechali po starcie przed Zmarzlikiem, z tyłu został Kowalski. Dudek spokojnie prowadził, Woźniak wiózł za sobą obrońcę tytuł mistrzowskiego. Na wjeździe w trzecie kółko Zmarzlik wykonał w swoim stylu długą prostą, ale Woźniak się obronił. Na czwartym kółku Zmarzlik szarżował pod samą bandą, niemalże się z nią "całował" i obaj jechali na centymetry na prostej przeciwległej. Woźniak był z przodu, Zmarzlik zakładał się na niego, ale nie miał szansy, żeby się to udało, po czym zaliczył upadek.

Zmarzlik wykluczony, więc odpada z zawodów. Najważniejsze, że obrońca tytułu wstał z toru i zszedł do parku maszyn. Wygląda na to, że nic mu się nie stało.

Kubera jak w beczce śmierci na pierwszym łuku po starcie! To trzeba będzie obejrzeć jeszcze raz, na spokojnie. Woooow! I dzięki temu szalonemu manewrowi Kubera uciekł do przodu i wjechał do finału. Dudka pokonał jeszcze Kołodziej, który musiał do końca uważać na szarżującego lidera całych mistrzostw.

Popisowo jeździ tutaj w Bydgoszczy Janowski. Znów zrobił to, co w poprzednich wyścigach i już początku drugiego kółka tak naprawdę można było mu wpisywać trzy punkty do programu. Walki znów raczej zabrakło.

Złapał niesamowitą przyczepność pod bandą na pierwszym łuku po starcie Woryna i pokazał plecy Przyjemskiemu, który z kolei zrobił to samo z Woźniakiem. Z czasem stawka się rozjechała.

Przedpełski z ostrzeżeniem za ruszanie się przed startem.

Wykonał zadanie Zmarzlik, zdecydowanie pokonując tutaj swoich konkurentów. Smektała jechał rozważnie bliżej środkowej części toru, dzięki czemu bardzo spokojnie kontrolował sobie będącego za nim Kowalskiego.

Jak automat przejechał pierwsze kółko Kubera. Bardzo szybko zbudował przewagę nad konkurencją i wkrótce zliczył triumf. Buczkowski przedzierał się na dystansie przed rywali. Na trzecim kółku najpierw objechał pod bandą Hampela, a po chwili Przedpełskiego. Świetna postawa zawodnika Polonii!

Buczkowski z ostrzeżeniem za ruszanie się pod taśmą.

Perfekcyjny start i rozegranie pierwszego łuku przez Janowskiego. Smektała, który jechał drugi, nie był w stanie dogonić świetnie dysponowanego dziś wrocławianina. Kołodziej został po słabszym starcie z tyłu stawki.

Od startu do mety przewodził towarzystwu Woźniak. Tym razem mijanek zabrakło. Kowalski kąsał Chmiela w polu, ale bez efektów. Atak na czwartym kółku ostatecznie mu się nie powiódł.

Uciekł Dudek na pierwszym łuku Zmarzlikowi, który wręcz wyprostowanym motocyklem przejechał drogę przy samej bandzie. Aktualny indywidualny mistrz Polski gnał z całych sił za Dudkiem, lecz ten był nieuchwytny do samego końca. Ich przewaga nad resztą była wręcz gigantyczna.

Wzorcowa wręcz jazda Kubery od startu do mety. Nie miał z nim tu nikt szans. Smektała jechał drugi, za to Pawlickiego na drugim łuku pierwszego okrążenia zaskoczył Przyjemski. Pawlicki gnał za juniorem, podjeżdżał go, lecz nie dał rady go wyprzedzić.

Janowski niemal skopiował wyczyn z poprzedniego swojego biegu i już na prostej przeciwległej po starcie był na czele stawki. Uciekł później Dudkowi, który musiał uważać z początku na Kowalskiego. Przedpełski się nie liczył.

Kołodziej po dobrym starcie od razu objął prowadzenie. Woźniak na wjeździe w drugi łuk minął Pawlickiego, lecz Kołodziej był zbyt daleko przed nim, żeby wychowanek Polonii mógł go dogonić. Za to Woźniak musiał bronić się przed Pawlickim, który znalazł prędkość na czwartym kółku i wyprzedził rywala na drugim łuku. Piękny żużel po raz kolejny!

Bieg przerwany. Na drugim łuku drugiego okrążenia zahaczył o bandę i przeleciał przez kierownicę Buczkowski. Zawodnik miejscowej Polonii jechał na trzecim miejscu, które wywalczył sobie chwilę wcześniej po batalii z Chmielem. Prowadził pewnie Zmarzlik.

Na szczęście Buczkowski wstał z toru sam, dostał brawa od publiczności i zszedł do parku maszyn. Został rzecz jasna wykluczony. Zawodnik jest zdolny do dalszego udziału w tym turnieju.

Powtórka. Zmarzlik tym razem został z tyłu po starcie, ale wobec tego, że Chmiel zaatakował Worynę pod koniec pierwszego kółka i ostatecznie na drugim zostawił go za sobą, to napędzony pod bandą mistrz świata uciekł do mety po zwycięstwo. A od trzeciego okrążenia odrywał się już od goniący go przeciwników.

Sporo się działo od samego początku. Kowalski bardzo śmiało przejechał pierwsze metry i na wjeździe w drugi łuk był już na prowadzeniu. Później twardą walkę o drugie miejsce toczyli Kubera z Pawlickim, który wcześniej skutecznie rozprawił się z Woryną. Z czasem Kubera oderwał się od Pawlickiego i zbliżył do Kowalskiego. Ten obronił niemalże wzorowo prowadzenie.

Bardzo dobry start i dojazd Hampela, jednak fenomenalnie przejechał też pierwsze metry Janowski. Napędził się pod płotem, miał miejsce i na prostej przeciwległej przemknął obok wszystkich, wyjeżdżając na prowadzenie. Przyjemski z drugim dziś tak bezbarwnym występem.

Świetna jazda Dudka od samego początku. Ustawił sobie wszystko tak, jak chciał i zaliczył drugą wygraną, pewną wygraną. Walczyli przez niecałe dwa okrążenia Woźniak i Buczkowski o drugą lokatę, jednak temu drugiemu posłuszeństwa odmówił w pewnym momencie sprzęt.

Momentalnie Zmarzlik zostawił za sobą rywali i uciekł do mety po trzy punkty. Jego przewaga na mecie była ogromna. Został za to za konkurentami Kołodziej i z każdym kółkiem tylko tracił dystans. Na czwartym nie jechał już nawet na pełen gaz.

Bardzo dobra jazda Dudka od początku do końca. On jechał niezagrożony na czele, za to działo się za nim. Pawlicki na wjeździe w drugi łuk pierwszego okrążenia wjechał pod Worynę, a w tym samym miejscu drugiego wjechał pod Hampela. I cyk, był drugi. Po chwili Hampel spadł jeszcze za Worynę i mimo prób ataków później, dojechał do mety ostatni. Speedway!

Bieg przerwany. Smektała wpakował się w taśmę! Zawodnik Unii Leszno wykluczony, zastąpi go pierwszy rezerwowy - Szczepaniak.

Powtórka. Żużel jest tu po prostu kosmiczny! Co tutaj się nie działo?! Zawodnicy tasowali się na całym dystansie. Przedpełski prowadził, a dojechał do mety ostatni. Chmiel prowadził, a dojechał do mety trzeci. Szczepaniak wszedł do biegu z marszu, nawet rąk nie umył, a to on rozprowadził towarzystwo w polu i zgarnął trzy punkty! Wow, po prostu wow!

Bieg przerwany. Upadek na pierwszym łuku po starcie zanotował Buczkowski. Zawodnik wstał o własnych siłach i zszedł do parku maszyn. Powtórka w pełnej obsadzie.

Powtórka. Dopiero drugi bieg, a ścigania jest masa! Niedługo po starcie na pierwsze miejsce wyjechał Kowalski. Buczkowski dopingowany przez kibiców na trybunach zaczął w swoim stylu gnać po samej bandzie. Musiał uważać na Kołodzieja, ale jego interesowała pozycja Kowalskiego. Zawodnik miejscowej Polonii w końcu na czwartym kółku, napędzony do granic możliwości swojego motocykla, wjechał w drugi łuk przed rywala i wpadł na metę jako pierwszy! Rewelacyjny żużel w wykonaniu 38-latka!

Świetny żużel na początek! Przegrał start Zmarzlik i został na ostatnim miejscu. Na wyjeździe z pierwszego łuku napędził się Kubera i to on pomknął do mety niezagrożony po zwycięstwo. Drugi jechał Woźniak, za którym robił wszystko, co mógł atakujący Janowskiego Zmarzlik. Wydawało się, że na drugim kółku minie wrocławianina, ale ten wzorowo się wybronił i jeszcze zwietrzył szansę na pokonanie Woźniaka. Na ostatnim kółku Janowski zaatakował rywala i na metę wpadli obaj niemalże w tym samym momencie. Po analizie powtórek dwa punkty przyznano Janowskiemu.