Antonio Lindbaeck jadąc na drugiej pozycji wpadł w dziurę. W efekcie spadł na koniec stawki. Dobrym startem popisał się z kolei Mikael Max, który nie dał się dogonić.

Oskar Fajfer wygrał ze sporą przewagą. Wojciech Lisiecki nie dał natomiast rady pokonać rywali, mimo, iż wykonał wiele ataków.

W pierwszym łuku Wiaczesław Gieruckij przyblokował przeciwników. Wykorzystał to Roman Povazhny, który pognał do mety po trzy punkty. Scott Nicholls wyprzedził Wiaczesława Gieruckija dopiero na ostatnim wirażu.

Tego dnia obie drużyny dzieli przepaść. Gospodarze ponownie nie dali szans rywalom. Szybko wyjechali sprzed taśmy i powiększali swoją przewagę nad parą Lokomotivu.

Dobra jazda parowa zawodników gospodarzy spowodowała, że próby zmiany kolejności przez Andrzeja Lebiediewa zdały się na marne. Roman Povazhny znów miał trudności z nawiązaniem kontaktu z pozostałymi. Przerwa na równanie toru.

Kjastas Puodżuks nawiązał walkę z gospodarzami, jednak tylko do drugiego łuku. Wtedy to para Startu zamknęła mu optymalną ścieżkę i pewnie pomknęła po 5 punktów do mety.

Ładną walkę o dwa punkty stoczyli Scott Nicholls i Andrzej Lebiediew. Nawet przez moment junior Lokomotivu jechał przed Brytyjczykiem, ale ostatecznie to Nicholls zameldował się przed nim na mecie. Roman Povazhny miał natomiast problemy z opanowaniem motocykla jadąc na czwartej pozycji. Kosmetyka toru.

Wojciech Lisiecki na wejściu w drugi wiraż wyprzedził Kjastasa Puodżuksa. Łotysz do samej mety kąsał atakami młodego gnieźnianina. Bjarne Pedersen wygrał natomiast z dużą przewagą.

Para Startu Gniezno bardzo dobrze rozegrała pierwszy łuk, co pozwoliło im uciec rywalom. Goście nawet nie zbliżyli się do gospodarzy.

Pewne zwycięstwo gospodarzy, którzy popisali się atomowym startem. Goście bez szans. Przerwa na równanie toru.

Antonio Lindbaeck pobił rekord toru, który wcześniej należał... również do niego! Szwed cztery okrążenia gnieźnieńskiego toru przejechał w czasie 61,78. W pierwszym łuku rozegrała się ostra walka. Magnus Zetterstroem na dystansie uporał się z Wiaczesławem Gieruckijem.

Wyścig przerwany. Awarii uległa maszyna startowa. Powtórka w pełnej obsadzie. Walka rozegrała się na pierwszym łuku. Następnie Mikael Max odjechał rywalom. Jewgienij Karawackis dojechał natomiast do mety daleko z tyłu.

Składy potwierdzone. Chmury przysłoniły słońce, jednak nie zapowiada się na deszcz. Rozpoczęła się już prezentacja. Ostatecznie na trybunach zasiadło ok. 3 tysiące ludzi. Zawody zostaną rozegrane wg II zestawu meczowego. Prezentacja zakończona, niebawem pierwszy bieg. Duże różnice między zawodnikami. Na torze niewiele się działo.

Ogromny pech Andrzeja Lebiediewa, który w tym wyścigu zastąpił Jewgienija Karawackisa. Młodzieżowiec Lokomotivu na pierwszej pozycji zanotował defekt motocykla. Oskar Fajfer walczył natomiast o dwa punkty z Mikaelem Maxem.

Awarii uległ zegar odmierzający czas dwóch minut, jednak sędzia Marek Wojaczek panuje nad sytuacją skrupulatnie mierząc czas za pomocą stopera. Upadek na pierwszym łuku Andrzeja Lebiediewa i Antonio Lindbaecka. Młody Łotysz szybko się podniósł, natomiast Szwed leży pod bandą. Lebiediew wykluczony z powtórki. Lindbaeck wciąż nie podnosi się. Karetka na torze. Zawodnik Startu w końcu wstał i udał się do parku maszyn o własnych siłach. Lider gnieźnian jest zdolny do dalszej jazdy. W powtórce wyraźnie podrażniony Lindbaeck ostro pojechał w pierwszym łuku i wysunął się na prowadzenie. Wojciech Lisiecki na drugim wirażu wyprzedził natomiast Mikaela Maxa i skutecznie odpierał jego ataki do mety.