Najlepiej ze startu Jack Holder, ale za jego plecami pojawili się od razu zawodnicy gości. Na początku drugiego okrążenia żużlowcy Motoru przemknęli przed Australijczyka i wyszli na podwójne prowadzenie odmieniając losy meczu!

Świetnie ze startu wyjechali goście, ale na prostej przeciwległej startowej postawiło Dominika Kuberę, co wykorzystał Paweł Przedpełski. Z tyłu szalał Robert Lambert. Brytyjczyk na początku trzeciego okrążenia wcisnął się przed Jarosława Hampela, a pod koniec minął Kuberę. Przed nami decydujący, 15. bieg!

Dobry start Michelsena. Holder starał się go wypychać na pierwszym łuku, ale Duńczyk odparł jego napór. Zamieszanie między tą dwójką wykorzystał jednak Robert Lambert, który przemknął na czoło stawki.

Lampart prowadził po starcie, ale Miedziński nie zamierzał tego tak zostawić. Pod koniec pierwszego okrążenia zdecydowanie wjechał przed juniora Motoru. Tymczasem z tyłu Marciniec przez prawie dwa "kółka" jechał przed Cierniakiem, lecz nie utrzymał punktowanej pozycji, choć atakował do samej mety.

Chris Holder nie dał się założyć Dominikowi Kuberze i objął prowadzenie. Za nim podążali jednak zawodnicy gości. Łaguta atakował po szerokiej, potem zjechał do krawężnika, ale dotąd słabo radzący sobie Australijczyk cały czas się bronił. Skapitulował dopiero na przedostatnim wirażu. Tymczasem dotąd niepokonany Przedpełski tym razem ostatni.

Adrian Miedziński próbował wypchnąć Mikkela Michelsena na pierwszym łuku, ale był zbyt wolny, by zagrozić Duńczykowi. Tymczasem od startu znajdował się Lampart, ale później wyprzedził go Michelsen i junior Motoru musiał bronić się przed atakami zawodników gospodarzy. Miedziński wyjechał przed Lamparta na wejściu w ostatni wiraż.

Tym razem świetnym startem popisali się miejscowi. Już na dojeździe do pierwszego łuku byli zdecydowanie z przodu. Podobnie jak w swoim poprzednim biegu, Przedpełski z Holderem wygrali z bardzo dużą przewagą.

Wyśmienicie wystartowali goście, którzy objęli podwójne prowadzenie. Lambert nie zamierzał jednak dawać za wygraną i atakował środkiem toru Kuberę. Wychowanek Unii Leszno bronił się przez prawie trzy okrążenia, ale w końcu musiał skapitulować. Lambert do samej mety atakował Lamparta i musiał uważać na Kuberę.

Jack Holder założył Mateusza Cierniaka, a na pierwszym łuku wyjechał przed Mikkela Michelsena i zablokował go. Tymczasem do krawężnika przyciął Paweł Przedpełski i Apator wyjechał na podwójne prowadzenie, które dowiózł do mety z olbrzymią przewagą nad rywalami.

Najlepiej ze startu wyjechał Robert Lambert, ale od razu za plecami Brytyjczyka pojawił się Grigorij Łaguta. Rosjanin przemknął przed niego na czoło stawki na wejściu w pierwszy wiraż drugiego okrążenia. Później Lambert szukał możliwości, by odebrać mu prowadzenie, ale czynił to bezskutecznie.

Dominik Kubera zdecydowanie zakładał się na całą stawkę, ale Adrian Miedziński nie pozwolił mu na to, by wysunął się na czoło stawki. W dalszej fazie biegu Miedziński i Kubera toczyli kapitalny pojedynek o zwycięstwo, a tuż za nimi na jakikolwiek błąd czyhał Chris Holder. W stawce nie liczył się Jarosław Hampel.

Kapitalny start gości. Jack Holder próbował wcisnąć się pomiędzy parę przyjezdnych na wyjściu z pierwszego łuku, ale Wiktor Lampart przemknął przy bandzie i wysunął się za plecy prowadzącego Dominika Kubery. Holder szukał sposobu na młodzieżowca Motoru, jednak ten mądrze się bronił.

Goście na wyjściu z pierwszego łuku wyszli na podwójne prowadzenie, ale już na wejściu w drugi wiraż do skóry Buczkowskiego dobrał się Robert Lambert. Wychowanek grudziądzkiego GKM-u nie miał łatwo, bo ścigał go też Chris Holder. Australijczyk minął go na trzecim okrążeniu. Lambert natomiast do samej mety atakował Michelsena.

Zgodnie z przewidywaniami, goście wyjechali na podwójne prowadzenie ze startu, ale błąd Mateusza Cierniaka na pierwszym łuku wykorzystał Krzysztof Lewandowski. W dalszej fazie wyścigu junior Apatora szukał sposobu na doścignięcie prowadzącego Lamparta.

Dobry start pary gości, ale gospodarze "odprowadzili" Jarosława Hampela pod bandę. Były wicemistrz świata spadł na koniec stawki, ale już na drugim wirażu był trzeci, bo upadek zanotował Adrian Miedziński. Później Przedpełski zdecydowanie poradził sobie z Łagutą. Oficjalnie Miedziński wykluczony za to, że został zdublowany.