- Skupiam się przede wszystkim na tym, żeby być zadowolonym ze swoich wyników i robić swoje. A jeśli zostanę zauważony, to będę się cieszył - mówi Przemysław Pawlicki, który nie awansował do finału Złotego Kasku i jeśli nie dostanie dzikiej karty, to nie pojedzie w eliminacjach Grand Prix 2020.