Przemysław Zamojski w końcu zagrał jak wielki lider naszej kadry. Trafiał rzut za rzutem, zdobył dziewięć punktów, a Polacy pokonali Chińczyków 22:17. To bardzo dobry wynik Biało-Czerwonych, którzy aktualnie legitymują się bilansem dwóch wygranych i dwóch porażek.
Polacy w sesji porannej zagrali słabo, przegrali wyraźnie z Litwinami (12:21), ale po kilku godzinach wrócili na boisko zupełnie odmienieni.
Od początku sprawy w swoje ręce wziął Zamojski. Trafiał zza łuku, penetrował pod kosz - Polacy prowadzili 7:3, potem 9:4. Chińczycy, którzy dzień wcześniej potrafili pokonać Serbów, wrócili jednak do gry i zrobiło się nerwowo.
Od stanu 15:14 Polacy zdobyli jednak cztery oczka z rzędu. Na finiszu ważną akcję wykończył Filip Matczak, a dzieło wykończył Zamojski trafiając swoją trzecią dwójkę w tym spotkaniu.
Druga wygrana jest bardzo ważna, podobnie jak 22 zdobyte punkty. Przy równej ilości zwycięstw to właśnie zdobyte punktu podczas całej fazy grupowej będą kluczowe.
Kolejne mecze Biało-Czerwonych na paryskich igrzyskach rozegrają w piątek (2 sierpnia). Wtedy Polaków czekają spotkania z Holendrami (godz. 10:35) i Serbami (godz. 22:05).
Przypomnijmy, że do tej pory w Paryżu ekipa Piotra Renkiela pokonała Amerykanów 19:17 i przegrała 19:21 z Francuzami oraz 12:21 z Litwinami.
Dodajmy, że z ośmiu drużyn, które przystąpiły do walki o medale w Paryżu, dwie najlepsze po fazie grupowej (gramy systemem każdy z każdym) mają pewne miejsce w półfinałach, z kolei drużyny z miejsc 3-6 powalczą w play-in.
Punkty dla Polski: Przemysław Zamojski 9, Filip Matczak 5, Adrian Bogucki 4, Michał Sokołowski 4.
Zobacz także:
Odważna teza legendy. Porównał Dream Team do kadry USA w Paryżu. "Zostaliby zdominowani"
Dwie sekundy od gigantycznej sensacji na igrzyskach w Paryżu!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to zrobili! Zobacz, jak zabawiły się gwiazdy futbolu i koszykówki