"Rzadko się zdarza". Szef polskiego alpinizmu wspomina Kacpra Tekieliego

- Słowo "był" aż nie przechodzi mi przez gardło. Nie mogę w to wszystko uwierzyć - mówi nam Piotr Pustelnik. Prezes Polskiego Związku Alpinizmu opisał dla WP SportoweFakty, jakim wspinaczem był Kacper Tekieli.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Kacper Tekieli Instagram / Na zdjęciu: Kacper Tekieli
- Słowo "był" aż nie przechodzi mi przez gardło. Nie mogę w to wszystko uwierzyć - tak rozmowę rozpoczął Piotr Pustelnik.

W czwartek ze Szwajcarii napłynęły tragicznie wiadomości. W wieku 38 lat zginął Kacper Tekieli, polski alpinista, instruktor alpinizmu, prywatnie mąż Justyny Kowalczyk, jednej z najlepszych biegaczek narciarskich w historii dyscypliny.

- Kacper był jednym z najzdolniejszych wspinaczy. Jego aktywność była po prostu niezwykła. Rzadko się zdarza, by ktoś tak dużo czasu spędzał w górach i był na ich punkcie tak bardzo zakręcony. Był po prostu niezwykłą postacią - podkreślił dla WP SportoweFakty Piotr Pustelnik.

- Każdą wyprawę bardzo przeżywał. Górom poświęcił wszystko. Był instruktorem alpinizmu, kształcił się na przewodnika górskiego - dodał prezes Polskiego Związku Alpinizmu.

Ostatnie dni Kacper Tekieli spędził w Szwajcarii (zdobywał kolejne szczyty, m.in Allalinhorn 4027 m n.p.m., Strayhorn 4190 m n.p.m. i Rimpfishhorn 4199 mn.p.m.). Wedle informacji portalu wspinanie.pl, Tekieli zginął podczas zejścia ze szczytu Jungfrau (4158 m n.p.m.).

- Tak, wspinał się wczoraj (17.05.), nie wrócił na noc, dzisiaj znaleziono go pod lawiną - powiedział nam Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki.

Czy teren po którym ostatnio wspinał się Kacper Tekieli należy do bardzo niebezpiecznych?

- Góry są zawsze niebezpieczne, w każdym momencie i w każdym miejscu. Zawsze może zdarzyć się wypadek, tym bardziej lawinowy. W górach nie ma pojęcia bezpieczne, bez względu na to czy mówimy o Tatrach, Alpach czy Himalajach - podkreślił Piotr Pustelnik.

Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×