Justyna Kowalczyk o akcji pod Nanga Parbat: "Odzyskać wiarę w Człowieka"
Nasza najlepsza narciarka przygotowująca się do startu w igrzyskach olimpijskich z zapartym tchem śledziła wszystko to, co działo się w Himalajach. Sama sporo chodzi po górach, więc doskonale rozumie sytuację.
Te kilkanaście godzin walki o ludzkie życie obserwowała Justyna Kowalczyk. Polska sportsmenka bardzo często wychodzi w góry. To jej forma przygotowań do sezonu, ale i również pasja. Uwielbia się wspinać. Tym bardziej rozumie to, co dzieje się pod Nanga Parbat.
"Trzeba Himalajów, by odzyskać wiarę w Człowieka" - napisała na Twitterze. Niech te słowa będą dla nas wszystkich doskonałym podsumowaniem ostatnich godzin. Godzin, które poruszyły nie tylko świat sportu.
Trzeba Himalajów, by odzyskać wiarę w Człowieka.
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 28 stycznia 2018
Bez względu na to czy któryś z tych Panów stanie na szczycie K2, dla mnie ta wyprawa odnosi właśnie największy sukces. https://t.co/QLWeyzUFUT
Nieco później Kowalczyk zaapelowała także do specjalistów od wspinaczki wysokogórskiej, aby wytłumaczyli ludziom podstawowe pojęcia. Bo niezrozumienie tematu (dlaczego postanowiono odwołać akcję ratowniczą) jest zbyt duże.
Myślę sobie, że autorytety himalaizmu powinny teraz publicznie, łopatologicznym sposobem tłumaczyć co to rozrzedzone powietrze, choroba wysokościowa, nachylenia ściany, załamanie pogody itd. Bo widać, że tych w sumie prostych pojęć wielu nie rozumie. Zbyt wielu.
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 28 stycznia 2018
ZOBACZ WIDEO Michał Bugno: Akcja Bieleckiego i Urubki była spektakularna, brawurowa i heroiczna. Przejdzie do historii światowego himalaizmu