Ratownicy z Nanga Parbat nadal nie mogą wrócić pod K2. Fatalne warunki

Facebook / Na zdjęciu: śmigłowiec, który brał udział w akcji ratunkowej na Nanga Parbat
Facebook / Na zdjęciu: śmigłowiec, który brał udział w akcji ratunkowej na Nanga Parbat

Adam Bielecki i zespół, który uczestniczył w akcji ratunkowej pod Nanga Parbat, nie może wrócić do bazy pod K2. Na przeszkodzie stoją fatalne warunki atmosferyczne.

[tag=29337]

Adam Bielecki[/tag], Denis Urubko, Jarosław Botor i Piotr Tomala wzięli udział w akcji ratunkowej, która zapisze się w historii himalaizmu. Botor i Tomala zabezpieczali akcję, podczas gdy dwaj pierwsi w brawurowy sposób w kilka godzin dotarli do miejsca, gdzie przebywała Elisabeth Revol. Dzięki ich pomocy Francuzka została uratowana.

Niestety, nie udało się sprowadzić Tomasza Mackiewicza, który utknął na wysokości ok. 7250 m n.p.m. Polak w momencie rozstania z Revol był w fatalnej kondycji, cierpiał na chorobę wysokościową i ślepotę śnieżną. Ze względu na pogarszające się warunki kontynuowanie akcji i próby dotarcia do Mackiewicza mogłyby się zakończyć większym dramatem.

Zespół ratowników przebywa obecnie w Skardu w Pakistanie. Na razie nie może wyruszyć do bazy pod K2 ze względu na niekorzystne warunki.

- Jak tylko pogoda się zmieni, to będą chcieli jak najszybciej wrócić do bazy pod górą, żeby wznowić akcję. Sytuacja wygląda tak, że w bazie jest wiatr, śnieg, więc akcja w górze jest wstrzymana - powiedział RMF FM Jerzy Natkański, szef fundacji im. Jerzego Kukuczki.

Na razie nie ma szans na możliwość przelotu himalaistów do bazy. Wieje silny wiatr, a temperatura wynosi około -20 stopni Celsjusza. Przebywający obecnie w hotelu członkowie ekspedycji na K2 prawdopodobnie będą mogli wrócić do bazy w czwartek, gdy poprawią się warunki.

Rzecznik narodowej zimowej wyprawy na K2 Michał Leksiński z kolei poinformował na Twitterze, że najbardziej realną wersją powrotu jest piątek.

Wirtualna Polska: Nie dajemy zgody na hejt wobec Tomasza Mackiewicza.

ZOBACZ WIDEO Krewna Tomasza Mackiewicza: Tomek miał obsesje na punkcie tej góry

Komentarze (3)
avatar
Paweł - słowo Boże
30.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Wszystko co Tomka - żywego, czy martwego - dotyczy, jest w rękach Boga...U Boga bowiem nie ma nic niemożliwego... Najbardziej boli straszliwa trauma dzieci, małych dzieci, które być może straci Czytaj całość