[tag=66736]
Elisabeth Revol[/tag], która została uratowana przez Adama Bieleckiego i Denisa Urubko (asekurowali ich Jarosław Botor oraz Piotr Tomala), wyruszyła w podróż do domu. Już w sobotę 27 stycznia pojawiały się informacje, że francuska alpinistka wraz z Tomaszem Mackiewiczem zdobyła szczyt Nanga Parbat. Teraz otrzymujemy pierwsze potwierdzenia, że prawdopodobnie tak właśnie było.
Sprawę przeanalizował Bogusław Kowalski. To biegły sądowy, który jest instruktorem Polskiego Związku Alpinizmu oraz publicystą kwartalnika "Taternik". W rozmowie z Polską Agencją Prasową przyznał, że wszystko wskazuje na to, że Revol i Mackiewicz zdobyli szczyt Nanga Parbat o wysokości 8126 m.
Kowalski przyznaje, że nie istnieją oficjalne przepisy, które określają, w jaki sposób należy zatwierdzać zdobywanie szczytów. Wszystko opiera się głównie na zaufaniu, bo choć są już specjalistyczne nadajniki GPS, to bywały przypadki, że i ich wyniki były fałszowane. Często zatem dowód stanowią zdjęcia ze szczytu lub pozostawienie na nim jakiegoś przedmiotu.
Na razie nie wiadomo, czy Revol posiada jakikolwiek dowód. Biegły sądowy po własnej analizie przebiegu wspinaczki potwierdza jednak, że Francuzka i Mackiewicz zdobyli szczyt.
Problemy zaczęły się potem. Cały czas pogarszał się stan zdrowia Polaka, co doprowadziło do tego, że nie udało im się dojść do namiotu na wysokości 7200 m. Mackiewicz nie był w stanie kontynuować podróży i zapadła decyzja o przenocowaniu w szczelinie na wysokości 7400 m. To tam Revol poprosiła o pomoc.
Alpinistkę z Francji udało się uratować. Niestety, los Mackiewicza nadal nie jest znany. Akcję ratunkową zakończono, a Revol potem zdradziła, że pozostawiła partnera w agonalnym stanie.
ZOBACZ WIDEO Krewna Tomasza Mackiewicza: Krytyka Tomka? Niech każdy zajmie się sobą