Dramatyczne zdjęcia z K2. Adam Bielecki: Było blisko!

Facebook / Na zdjęciu: Adam Bielecki
Facebook / Na zdjęciu: Adam Bielecki

Adam Bielecki miał wypadek podczas wspinaczki na K2. Uderzył w niego kamień. - Ech, było blisko. Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach - pisze nasz himalaista.

W tym artykule dowiesz się o:

Rany są głębokie, ale nie zagrażają życiu Bieleckiego. Polak przez kilka dni zostanie w obozie.

Nasz himalaista głos w sprawie dramatycznego wypadku zabrał za pośrednictwem Facebooka. - Ech, było blisko - pisze. - Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym dostałem w głowę dużym kamieniem. Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach, które profesjonalnie założyli Piotrek Tomala i Marek Chmielarski pod kierunkiem telefonicznych porad Roberta Szymczaka. Za parę dni powinienem być w pełni formy.

Wypadek przytrafił się Bieleckiemu podczas podchodzenia do obozu C1. Kamień uderzył go na wysokości 5800 metrów. Zejść do bazy pomogli mu tragarze wysokościowi. Szwy założyli mu uczestnicy wyprawy podczas video-konsultacji lekarzem.

- Adam czuje się dobrze i nie ma żadnego zagrożenia życia - informuje w oficjalnym komunikacie Polski Himalaizm Zimowy.

Polacy walczą, aby zapisać się w historii jako pierwsi zimowi zdobywcy K2. Wyprawa zakończy się sukcesem, jeśli osiągną szczyt przed 20 marca. Wówczas na półkuli północnej kończy się zima.

ZOBACZ WIDEO To tam mieszka na co dzień Elisabeth Revol - zobacz reportaż WP SportoweFakty

Źródło artykułu: