Adam Bielecki i Denis Urubko w ostatnich dniach wspinali się na K2, gdzie na wysokości 7 200 metrów założyli trzeci obóz. Obaj wyszli także na rekonesans powyżej C3 i przygotowywali się do ataku szczytowego. Wcześniej brali udział w akcji ratunkowej na Nanga Parbat, gdzie sprowadzili ze szczytu Elisabeth Revol.
Decyzja Urubki zaskoczyła uczestników narodowej wyprawy na K2. Rosjanin z polskim paszportem nie poinformował kierownictwa o samotnym wyjściu w górę i odmówił wzięcia radiotelefonu. Odkąd wyszedł z bazy, nie ma z nim żadnego kontaktu.
Denis prawdopodobnie idzie dzisiaj do C3. Martwię się o niego bardzo. Proponował wspólne wyjście ale sugerowałem by lepiej wypocząć i poczekać na sensowną pogodę. Poszedł sam. My tymczasem robimy swoje. Bedro i Kaczek zakładają C2 a Artur i Chmielu doszli właśnie do C1. pic.twitter.com/BdHkae74fR
— Adam Bielecki (@AdamTheClimber) 25 lutego 2018
Zmartwiony o swojego partnera wspinaczkowego jest właśnie Bielecki. - Martwię się o niego bardzo. Proponował wspólne wyjście, ale sugerowałem, by lepiej wypocząć i poczekać na sensowną pogodę. Poszedł sam - napisał na Twitterze polski himalaista.
- Adam był zasmucony tym, co się stało, bo martwi się o Denisa. Trudności przed nim duże, jest sam, a prognozy pogody nie są najlepsze. Martwi się, żeby Denis wrócił cały - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem menedżer Bieleckiego, Janusz Niedbał.
Urubko jest zdeterminowany, by do końca lutego zdobyć szczyt K2. Jego zdaniem właśnie wtedy kończy się zima w Karakorum. Polscy himalaiści uważają, że ta pora roku trwa do 20 marca i właśnie do tego czasu przewidują wejście na wierzchołek. K2 to drugi najwyższy szczyt ziemi. Jest jedynym ośmiotysięcznikiem, który dotąd nie został zimą zdobyty przez człowieka.
Denis Urubko. Nadczłowiek, który żony się nie słucha - przeczytaj sylwetkę himalaisty
ZOBACZ WIDEO Żona Tomasza Mackiewicza nie czuła się na siłach na spotkanie z Revol
Który naród będzie miał powód do dumy?
Gdy w reprezentacji Niemiec g Czytaj całość