Akcja Denisa Urubki wywołała wiele kontrowersji. Bez konsultacji z kierownikiem wyprawy, Krzysztofem Wielickim, Urubko rozpoczął samotny atak szczytowy na K2. Chciał tego dokonać do końca lutego, bo wtedy jego zdaniem kończy się zima w Karakorum. Ostatecznie wycofał się z ataku i wrócił do bazy, a następnie zakończył swój udział w narodowej wyprawie.
Zachowania Urubki broni Herve Barmasse. - Są wspinacze, którzy potem zostają gwiazdami. Aby to osiągnąć, musimy pokazać sportową i fizyczną jakość ponad średnią, zgodność z naszymi ideałami i szacunek dla wartości. Urubko to gwiazda himalaizmu. Mogę powiedzieć, że to nowy Jerzy Kukuczka. Nie tylko szanuję jego decyzję o samotnym ataku, ale w sercu miałem nadzieję, że mu się uda - przyznał Włoch, który ma za sobą wiele wypraw, w tym także w Himalajach i Karakorum.
Włoch przyznaje rację Urubce w kwestii końca zimy w Karakorum. - Należy rozważyć kalendarz obowiązujący w Nepalu i okolicznych krajach, gdzie zima trwa od 1 grudnia do 28 lutego, a nie europejski kalendarz. Tam zima zaczyna się 21 grudnia i kończy 21 marca. Bronię Denisa, bo zawsze uważałem, że powinno się stosować do lokalnych dat - dodał Barmasse.
Alpinista odniósł się również do konfliktu pomiędzy Urubką i Wielickim. Jego zdaniem alpinizm to szlachetny sport, a góry powinny łączyć, a nie dzielić ludzi.
Narodowa wyprawa ma czas na zdobycie K2 do 20 marca. Wtedy kończy się pozwolenie, którego udzielili Pakistańczycy. K2 to jedyny ośmiotysięcznik, który nie został zdobyty zimą.
ZOBACZ WIDEO To tam mieszka na co dzień Elisabeth Revol. Reportaż WP SportoweFakty