Prawdopodobnie to nie koniec walki Polaków o K2. W przyszłości możliwa zmiana taktyki

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: K2
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: K2

- Jestem zaskoczony. Ale informacja jest spójna i logiczna - komentuje komunikat polskiej wyprawy na K2 Piotr Pustelnik. Pogoda pokrzyżowała plany Polakom. To jednak nie koniec walki o szczyt. Może w kolejnych latach trzeba będzie zmienić taktykę.

W tym artykule dowiesz się o:

- Oczywiście nie spodziewałem się złych wieści. Myślę, że w bazie też nikt się tego nie spodziewał. Będąc na miejscu, nasi himalaiści mieli wyobrażenie tego, co zła pogoda może spowodować jeszcze wyżej. My nie. Jestem zaskoczony, ale to, co przekazał nam kierownik Krzysztof Wielicki jest spójne i logiczne. Nie ma co dyskutować. Taka jest ocena sytuacji i podejrzewam, że rzeczywiście tak to może tam wyglądać - tłumaczy prezes Polskiego Związku Alpinizmu.

W komunikacie kierownika polskiej ekspedycji zimowej można przeczytać m.in.: "[color=#1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; font-style: normal; font-weight: 400]Okazało się, że na drodze do C1 wszystkie liny są zasypane, namiot w bazie wysuniętej jest uszkodzony, istnieje również duże prawdopodobieństwo zniszczenia obozów C1,C2 oraz C3". Do tego fatalne prognozy pogody, brak możliwości aklimatyzacji, ostrzeżenie lawinowe i wszystko, co z tym związane.

[/color]- Z moich doświadczeń wynika, że po dziesięciu dniach ciężkiej niepogody można stracić wszystko pod grubą warstwą śniegu. To jest siła wyższa. Przykrość wielka, bo miałem nadzieję, że uda się te dwa okna pogodowe wyszarpać - nie ukrywa Pustelnik.

K2 to jedyny niezdobyty zimą ośmiotysięcznik. Czy jest szansa, że Polacy spróbują ponownie za rok? - Pierwsze pytanie to kiedy, a drugie - jak. Trzeba przeanalizować wyprawę całkowicie, jeszcze raz ją przemyśleć, bo być może istnieje inna metoda taktyczna. W tej chwili trudno cokolwiek powiedzieć na ten temat. Sprawa jest otwarta. K2 zimą pozostaje niezdobyte. Polacy nadal są w grze.

Jak zaznacza prezes związku, wyprawa Polaków pokazała, że potrafimy działać. Ponadto, że nasi himalaiści podejmują decyzje z dużą górską ostrożnością. - Nic tak nie psuje wizerunku wyprawy, jak trup. Drobny incydent z Denisem pokazał natomiast, że trzeba pomyśleć, jak powinna wyglądać kolejna ekspedycja.

Według Pustelnika, decyzja Denisa Urubki o samotnej próbie wejścia na szczyt ostatecznie nie wpłynęła na końcowy efekt wyprawy. Pogoda byłaby przecież taka sama. - Tyle ugrał, że wcześniej uciekł z zimna do domu - śmieje się utytułowany himalaista.

Prezes związku wierzy, że ministerstwo nie może być niezadowolone z tego, co działo się na K2. A to jest główny sponsor wypraw Polaków. - Walczyliśmy dzielnie. Na pogodę nie ma się wpływu. K2 stoi niezdobyte zimą. Przed nami kolejne lata.

ZOBACZ WIDEO To tam mieszka na co dzień Elisabeth Revol. Reportaż WP SportoweFakty

Komentarze (10)
mechanikwirus
5.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekaw jestem jak z perspektywy czasu Pan Krzysztof ocenia popularność jaką zdobyła wyprawa na K2, akcją ratunkową na Nandze? Czy dobrze, bo to więcej kasy z reklam, czy gorzej, bo studzienki w Czytaj całość
avatar
marek_ber
5.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed następną wyprawą członkowie niech podpisują zobowiązania do podporządkowania się kierownikowi wyprawy pod rygorem wysokich kar finansowych, skończy się rumakowanie. 
avatar
Tomasz Fiedziuk
5.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...ja podpowiem jaka przyjac strategie: wyjechac w Karakorum w pazdzierniku, oboz - baze zalozyc w polowie listopada, szybko pozakladac bazy C1, C2, C3, i C4 od Mikolajek czyli 6-go grudnia roz Czytaj całość
Leszek Klonowski
5.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Panie Piotrze:
- wyprawa Polaków pokazała, że NIE potrafimy działać !
- zbyt dużo było tej ''górskiej ostrożności''
- decyzja Denisa Urubki o samotnej próbie wejścia na szczyt EWIDENTNIE WPŁYNĘ
Czytaj całość
avatar
hippekk
5.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
No i niestety, mamy kolejny komentarz wybitnego himalaisty, który mówi to, czego oczekują media...
Przykre to bardzo...
Jeden Krzysztof Wielicki po nieopatrznej wypowiedzi potrafił przynajmniej
Czytaj całość