Simone Moro gotów iść zimą na K2 razem z Polakami. Wymienia trzy nazwiska

Choć Simone Moro zarzekał się, że nigdy nie pójdzie zimą na K2, teraz sugeruje złamanie obietnicy danej żonie kilka lat temu. W rozmowie z "Newsweekiem" mówi, że próbę zdobycia drugiego najwyższego szczytu świata mógłby podjąć razem z Polakami.

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski
Simone Moro Facebook / SimoneMoroOfficial / Na zdjęciu: Simone Moro
Moro, jeden z najsłynniejszych wspinaczy wysokogórskich na świecie, pierwszy zimowy zdobywca Sziszapangmy (razem z Piotrem Morawskim), Makalu (z Denisem Urubką), Gasherbrum II (z Urubką i Corym Richardsem) oraz Nangi Parbat (z Alim Sadparą i Aleksem Txikonem) w rozmowie z "Newsweekiem" mówi, że jego zdaniem K2 pozostaje zimą niezdobyty tylko dlatego, że podjęto niewiele takich prób - zaledwie cztery, przy trzydziestu dwóch, które zorganizowano na Nangę Parbat, zanim jedna z zimowych wypraw na ten szczyt zakończyła się sukcesem.

Słynny włoski wspinacz swego czasu publicznie ogłosił, że nie będzie próbował zdobyć K2 zimą ze względu na swoją żonę. Po tym, jak Moro stanął w zimie na szczycie Gasherbrum II, jego małżonka miała sen, w którym jej mąż ginie w czasie takiego ataku. "Nigdy nie mówiłam ci, co powinieneś robić, a czego nie. Proszę cię jednak o jedną rzecz. Nigdy nie idź na K2" - powiedziała mu wtedy.

Teraz pochodzący z Bergamo 50-latek wyznaje, że mógłby złamać daną żonie obietnicę, ale pod jednym warunkiem - że próby zimowego wejścia na K2 podejmie się mały, co najwyżej czteroosobowy zespół.

- Aklimatyzacja, okno pogodowe i atak. W ciągu dziesięciu lat spędziłem sześć zim w Karakorum. Wiem, że jedyne wyjście to mały zespół. Sposób Wielickiego - jedźmy całą armią, zakładajmy poręczówki - nie zadziała - mówi "Newsweekowi" pierwszy zimowy zdobywca aż czterech ośmiotysięczników. - K2 da się zdobyć na lekko i na szybko. Tak jak w tym roku na własną rękę i fatalnie próbował zrobić Denis - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Miłka Raulin na filmiku pokazuje szczyty Everestu, Lhotse i Nuptse

Moro ostro krytykuje Denisa Urubkę za samowolną próbę wejścia na K2 w czasie tegorocznej polskiej wyprawy. Uważa je za brak szacunku dla lidera i mówi: - Gdybym taki numer wyciął mojej matce, dałaby mi po gębie.

Gdyby Włoch miał iść zimą na drugi najwyższy szczyt Ziemi, za partnerów musiałby mieć osoby doświadczone w zimowej wspinaczce w Himalajach. Pod dostatkiem takiego doświadczenia maja jedynie Polacy. Moro wymienia trzech z nich - Urubkę, Adama Bieleckiego i Janusza Gołąba.

- To Polacy zaczęli zimowe wspinanie w Himalajach i mają historyczną szansę, żeby to zakończyć. Ze zdobyciem K2 skończy się coś cholernie ważnego - podkreśla Moro.

Czy Simone Moro powinien brać udział w kolejnej zimowej wyprawie Polaków na K2?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×