Waldemar Kowalewski trafiony kamieniem pod K2. Koniec marzeń o zdobyciu szczytu
Źle się kończy próba zdobycia K2 przez Waldemara Kowalewskiego. Polski alpinista został trafiony przez kamień i musi przerwać marzenia o zdobyciu szczytu.
Kowalewski nie miał przy sobie GPS-a, a latarka miała niedostateczną moc, aby oświetlać drogę. Polski alpinista skontaktował się z Alexem Txikonem i poprosił o pomoc. Wyszli Ignacio de Zuloaga i Felix Criado. Wzięli od niego plecak i około północy zameldowali się w bazie. Następnie ma odlecieć helikopterem spod bazy pod K2.
"Mam pęknięte coś w środku, bo czuję jak chrzęści" - napisał Kowalewski Monice Witkowskiej.
Na miejscu jest jeszcze dwóch innych Polaków: Paweł Dunal i Marek Klonowski.
Przypomnijmy, że za rok K2 zimą będzie chciała zdobyć także polska ekipa. Na razie nie wiadomo, kto mógłby zostać kierownikiem wyprawy. Pojawiły się plotki, że może to być Krzysztof Wielicki (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki ma nowy pomysł, jak zdobyć K2 zimą. "Musimy zmienić trzy rzeczy"