- Chciałabym spróbować wejść na Mount Everest. Chciałabym sprawdzić, czy jeszcze mogę, czy mogę wrócić - mówiła w grudniu ubiegłego roku Elisabeth Revol. W czwartkowy poranek spełniła marzenie. Zameldowała się na najwyższej górze świata (8848 m n.p.m.)!
Informację o wyczynie francuskiej himalaistki potwierdził WP SportoweFakty Ludovic Giambiasi, partner wspinaczkowy Elisabeth Revol. "Szczegółów zdradzić nie mogę. Elisabeth nie chce się komunikować" - przekazał Giambiasi.
Pojawiły się informacje, że Elisabeth Revol na Mount Everest weszła nie korzystając z tlenu. Tego nie udało się nam potwierdzić.
ZOBACZ WIDEO Boniek zaskoczony porażką Legii. "Przy tym budżecie powinni bez problemu wygrać ligę"
Czytaj także: Wczasy all inclusive pod Mount Everest. Za 300 tys. zł. możesz zdobyć górę i zrobić sobie fotkę
Francuzka na najwyższej górze świata miała stanąć o 9:40 miejscowego czasu. Liderem ekspedycji z jej udziałem był Kanadyjczyk Matthews Clayton Vernon.
Elisabeth Revol na początku ubiegłego roku, wspólnie z Tomaszem Mackiewiczem, zdobyła Nangę Parbat (8126 m n.p.m) - jedną z najwyższych i najtrudniejszych gór świata.
Po ataku szczytowym, Revol i Mackiewicz utknęli na wysokości około 7200 metrów. Na pomoc ruszyli im polscy himalaiści z narodowej wyprawy na K2. Denis Urubko i Adam Bielecki (w akcji brali też udział Jarosław Botor i Piotr Tomala) zdołali dotrzeć do Francuzki, która o własnych siłach schodziła w dół i sprowadzić ją na wysokość około 5000 metrów. Stamtąd ratowników i Revol zabrał helikopter.
Czytaj także: Dramatyczna relacja Magdaleny Gorzkowskiej z wejścia na Makalu. "Poczucie igrania z własnym życiem"
Ratownikom nie udało się natomiast dotrzeć do Tomasza Mackiewicza. Polak został pod Nangą Parbat.
Revol przez długi czas groziła amputacja stopy. Na szczęście lekarzom udało się ją uratować.