Do wypadku polskiego alpinisty doszło w czwartkowe popołudnie. W rejonie masywu Breithorn w Alpach Pennińskich we Włoszech wspinacz wpadł do wąskiej szczeliny, spadł na głębokość ok. 25 metrów.
W piątek ratownicy zlokalizowali ciało Polaka. Początkowo jego personaliów nie ujawniano, w końcu jednak pojawiła się informacja, że w górach zginął Maciej Szopa, od lat związany z popularnym czasopismem o górach.
Akcja poszukiwawcza nie należała do najłatwiejszych. Szczelina, do której wpadł Szopa, była bowiem na tyle wąska, że mogła tam wejść tylko jedna osoba.
"Bardzo złożona interwencja ze względu na ograniczone środki i wiele szczelin w okolicy" - czytamy na profilu włoskiego Krajowego Korpusu Ratownictwa Alpejskiego i Speleologicznego (CNSAS) na Twitterze.
Włosi opublikowali w mediach społecznościowych materiał z akcji. Potwierdzili, że Maciej Szopa spadł na głębokość ok. 25 metrów. Na wideo widać też, jak wąska była opisywana szczelina.
#ValledAosta, Breithorn centrale: si sono concluse poco fa le operazioni di recupero del corpo senza vita di un alpinista precipitato ieri in un crepaccio profondo 25m a quota 3900. Un intervento molto complesso a causa dell'ambiente ristretto e dei numerosi crepacci in zona. pic.twitter.com/ZljlNAYlrH
— Corpo Nazionale Soccorso Alpino e Speleologico (@cnsas_official) 12 lipca 2019
Zobacz też:
Koniec akcji ratunkowej w Alpach. Znaleziono ciało polskiego wspinacza
Piotr Tomala będzie wyróżniony za akcję na Nanga Parbat. Dostanie Legię Honorową