Himalaizm. Mogło zakończyć się tragedią! Denis Urubko spadł z lawiną 100 metrów!

Facebook / Na zdjęciu: Denis Urubko
Facebook / Na zdjęciu: Denis Urubko

Denis Urubko w poniedziałek ruszył w samotny atak szczytowy na Broad Peak. Wejście mogło zakończyć się tragedią. Posiadający polskie obywatelstwo himalaista spadł z lawiną 100 metrów. Na szczęście cały i zdrowy wrócił do bazy.

W tym artykule dowiesz się o:

- Lawina zrzuciła mnie o 100 metrów. Odpadłem 50 metrów z zerwaną liną. Na szczęście nie wpadłem do szczeliny - tak zakończenie ataku szczytowego na Broad Peak (8051 m n.p.m.) relacjonował na swoim facebookowym profilu Denis Urubko. Na szczęście skończyło się tylko na strachu. Urubko cały i zdrowy wrócił do bazy. To koniec jego wyprawy na Broad Peak.

Posiadający polskie obywatelstwo himalaista w ostatnich dniach na Broad Peak został sam. Towarzyszący mu Don Bowie i Lotta Hintsa opuścili bazę. Bowie miał ogromne problemy z płucami podczas poprzedniego ataku szczytowego. Wraz z Hinstą zostali przetransportowani helikopterem do Skardu.

Mimo to Urubko nie zamierzał się jednak poddawać i sam chciał zdobyć szczyt. Został na Broad Peak i czekał na polepszenie warunków atmosferycznych. Zgodnie z prognozami pogody, 17 lutego nieco ustąpiły podmuchy wiatru. Na wierzchołku Broad Peak w poniedziałek wiało z prędkością około 70-80 km/h. To pozwoliłoby Urubce na zrealizowanie celu wyprawy.

Urubko chciał być pierwszym człowiekiem na świecie, który stanął na szczycie Broad Peak zimą. Wcześniej udało się to czwórce Polaków: Adamowi Bieleckiemu, Arturowi Małkowi, Tomaszowi Kowalskiemu i Maciejowi Berbece. Szczyt zdobyli oni 5 marca 2013 roku i Urubko podważa to wejście. Jego zdaniem zima kończy się ostatniego dnia lutego.

Rosjanin miał wysokie ambicje. Na początku wyprawy zapowiadał, że Broad Peak to nie jedyny jego cel. Zapowiadał też, że po zdobyciu tego szczytu przeniesie się na K2. Pod warunkiem, że będzie tam obecna międzynarodowa wyprawa. Ta jednak zakończyła wspinanie na początku lutego. Urubko został sam, by rozprawić się z Broad Peak.

Gdyby Urubko wpadł do szczeliny, mogłoby zakończyć się tragedią. Po tym wypadku Urubko postanowił zakończyć wyprawę. To nie pierwszy raz, gdy himalaista zdecydował się na samotny atak. Tak było też przed rokiem, gdy chciał sam zdobyć K2. Wtedy też zawrócił do bazy, a następnie opuścił polską wyprawę.

Zobacz także:
Skoki narciarskie. Puchar Świata Bad Mitterndorf. Gitara elektryczna oczyściła myśli Piotra Żyły
Łyżwiarstwo szybkie. Artur Janicki 6. w wyścigu masowym na mistrzostwach świata

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii

Komentarze (23)
grolo
25.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@FIGUS: bredzisz. Na drugi raz, zanim zaczniesz się kompromitować, to chociaż przeczytaj artykuł. Ze zrozumieniem. 
avatar
freddy kruger
18.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czyli nikt póki co nie zdobędzie szczytu w czasie prawdziwej górskiej zimy ,a była nadzieja :( 
avatar
Marekx
18.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Nie Polak, nie rusek więc kim jest ten Urubko? Wygląda na to że jest to kameleon który przybiera takie barwy narodowe z których ma najwięcej korzyści finansowych. 
avatar
Robtar
17.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Rusek zmienia kalendarz ;) 
avatar
grzesb
17.02.2020
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Gdyby zdobyli pod koniec marca, ew po 15 marca no to można podważać, ale oni zdobyli 5 marca więc bez sensu jest takie gadanie że zima do końca lutego. Takim tokiem myślenia można podważyć luto Czytaj całość